Imperial Porter uwarzony przez holenderski browar De Molen, z miejscowości Bodegraven, leżącej niedaleko Amsterdamu. (Ze strony browaru) Jesteśmy dobrze znani z warzenia wielu oryginalnych piw i niekończących się szalonych pomysłów na nowe oryginalne warki. Tworzymy piwa w stylach, które najlepiej nam się podobają. Są to zazwyczaj style takie jak: Stout, Porter, Barley Wine, Bitter, Pale Ale, Sour, Lager i Saison.
Ustawiliśmy sobie od samego początku wysoko poprzeczkę i wciąż staram się stworzyć jak najbardziej oryginalne i progresywne piwa. Używamy tylko najlepszych słodów, chmieli i drożdży. Jednak nasze przepisy i procesy warzenia są bardzo specyficzne i oryginalne przez co aromat, smak i goryczka w naszych piwach są unikalne. Piwa z naszego browaru mają fanów na całym świecie. De Molen istnieje od 2004 roku, jego założycielem jest Menno Olivier. De Molen, oznacza młyn. Browar, destylarnia i restauracja oraz sklep mieszczą się w starym młynie zbudowanym w 1697 roku. Wcześniej De Molen funkcjonował jako kontraktowiec warzący swoje piwa w zaprzyjaźnionych browarach. Browar De Molen warzył piwa w przeróżnych kooperacjach z innymi browarami z całego świata. Brał również udział w projektach mających na celu odświeżenie historycznych receptur piwa.
Piwo ciemne, niepasteryzowane i niefiltrowane
Nadaje się do spożycia przez 25 lat od dnia butelkowania.
Składniki: woda, słody (pilzneński, monachijski, czekoladowy, pszeniczny, karmelowy), chmiele (Premiant, Sladek), drożdże górnej fermentacji
Polecana temperatura serwowania: 10°C
Dostępne w bezzwrotnych, brązowych butelkach o pojemności 330 ml, zamkniętych czarnym kapslem z logiem browaru.
www.brouwerijdemolen.nl
Dodał:
Gogo - 2016-01-26 13:38:39
Komentarze:
z Twoim kontem w serwisie - zaloguj się.
Nie masz jeszcze konta - wypełnij formularz rejestracyjny
Stacher93
Marianek
Zapach: z butelki suszone lekko wędzone śliwki w czekoladzie i kawie gorzkiej, do tego nieco karmelu i innych słodkich owoców silna paloność, aż po kwaskowość. Aromat ze szkła bardziej winno-owocowy, mniej palonych nut.
Smak: niebo w gębie. Bardzo oleista ciecz. Mamy słodycz suszonych śliwek, fig, do tego mocnego wina np. typu porto. Nie brakuje czekolady choć nie do końca gorzkiej, mocnej kawy, jest też karmelowość. Jest dobra kontra goryczkowa, ale brakuje trochę akcentów palonych, choć jest też kwaskowość typowa dla palonych słodów. Na języku nie odkłada się gorzki posmak czekolady czy choćby kakao, jest to raczej migdał.
Jak na porter za mało ?palony?, za to bardziej owocowy, troszkę jak belgijskie mocne piwo. Jak dla mnie bardzo udane.
Gogo