Piwo uwarzone przez Browar Zamkowy Cieszyn.
Wheat Wine to styl piwa, który swoje początki bierze z amerykańskiego ruchu piwowarstwa rzemieślniczego. Jego historia ukazuje, jak zupełny przypadek potrafi sprawić, że powstaje coś niezwykłego. Phil Moeller - piwowar browaru Rubicon z Sacramento w Kaliforni – warząc barleywine wspólnie ze swoim przyjacielem, popełnili błąd, dodając do przygotowywanego zacieru dużą ilość słodu pszenicznego. Zamiast nastawić nową porcję, ciekawi efektu postanowili przefermentować uzyskaną brzeczkę. W chwili gdy piwo było już gotowe do degustacji, nalali sobie po szklance i ze zdumieniem stwierdzili, że przez pomyłkę zrobili coś naprawdę godnego uwagi. Phil postanowił zaprezentować światu swoje odkrycie, a „Winter Wheat Wine” z browaru Rubicon został pierwszym komercyjnym przykładem piwa w stylu wheatwine. Było bogate, głębokie i złożone a jednocześnie gładkie z dobrze ukrytym alkoholem. Jego wersja lana „z kija” w browarze, cieszyła się dużą popularnością w latach 90-tych. Początek XXI w. przyniósł piwu dalsze uznanie wśród szerokiej rzeszy piwowarów. „Winter Wheat Wine” stało się kwintesencją stylu, dopóki browar nie zamknął swoich podwoi w 2017 roku. Pomimo, że dzisiaj nie mamy już możliwości skosztować oryginalnego wheatwine, wiele browarów rzemieślniczych i domowych piwowarów, sięga po ten styl próbując swoich sił z najmocniejszym pszeniczniakiem. My również, odtwarzając recepturę wg Adama Necla - zwycięzcy Mistrzostw Polski Piwowarów Domowych z 2018 roku – przedstawiamy państwu, to wyjątkowe piwo.
Składniki: woda, słód pszeniczny, słody jęczmienne (monachijski, wiedeński, Special W, melanoidynowy), chmiel (Warrior), drożdże
Barwa EBC: 100
Zalecana temperatura serwowania: 10-12°C
Dostępne w butelkach bezzwrotnych o pojemności 330 ml.
Komentarze:
z Twoim kontem w serwisie - zaloguj się.
Nie masz jeszcze konta - wypełnij formularz rejestracyjny
prisoner
Krzew
Orzelek
Wygląd: barwa ciemnobrązowa; piana w formie cienkiej obrączki.
Aromat: karmel, rodzynki, figi, czereśnie.
Smak: rodzynki, cukierki kukułki, śliwki, odrobina wytrawnego alkoholu (brandy, koniak) aftertaste w postaci mocno spieczonej skórki od chleba; goryczka na średnim poziomie; po krótkim czasie czuć lekkie rozgrzewanie w przełyku.
Warka mimo, że ma już trzy lata, to kupiona dopiero teraz.
Odrobinę gorsze od Cieszyńskiego Rye Wine. Warte spróbowania.
Malammore
Barwa brązowa, na brzegach jaśniejsze refleksy, gęsta beżowa piana, aczkolwiek szybko zanikająca. Aromat złożony, słodowy, suszone owoce, nuty likierowe. Smak wielowymiarowy w kierunku słodyczy skontrowanej subtelną goryczką w typie orzechowym. Dobrze zbalansowane, nuty karmelowe, chlebowe, czerwone owoce, z tyłu głowy skojarzenie z nadzieniem kukułki. Niskie wysycenie, świetnie ukryty alkohol, jedyny jego przejaw to lekkie rozgrzewanie.