Babie Lato to połączenie tradycyjnego stylu wywodzącego się z Walonii z amerykańskimi chmielami. Piwo warzone jest jako Saison, ale z wykorzystaniem chmieli: Chinook, Citra, Amarillo. Charakteryzuje się bogatą, owocową i orzeźwiającą goryczką oraz wytrawną końcówką. Całości dopełniają wyraźne korzenne nuty.
Dodał:
Kizior - 2014-06-09 10:24:13
Komentarze:
z Twoim kontem w serwisie - zaloguj się.
Nie masz jeszcze konta - wypełnij formularz rejestracyjny
Colo93
Bartekn
Stacher93
Piana: W kolorze białym, po nalaniu dość skąpa. Początkowo składała się z drobnych i średnich pęcherzy, jednak te szybko przerodziły się w pokaźne bąble, które błyskawicznie zaczęły pękać. Z dwucentymetrowej kołderki zrobił się niski pierścień i wątłe, minimalne wyspy pokrywające taflę piwa. Po kilku minutach nie zostaje żaden ślad po pianie. Wcześniej na szkle tworzyły się drobne, cienkie ślady, które natychmiast zanikały.
Aromat: Wyrazisty, podstawę stanowią belgijskie drożdże wraz z typową słodowością i aromatami przypraw (głównie kolendry) i podfermentowanych owoców. Zapach piwa jest świeży, orzeźwiający i rześki. Nie ma tu mowy o ciężkości, jest bardziej kwaskowy niż słodki.
Smak: Dobrze ułożony, na pierwszy plan rzuca się spora dawka drożdżowo-cytrusowej kwaskowości. Czuć cytryny i kwaskowe mandarynki. Podstawa słodowa nie jest ciążąca, co sprawia, iż piwo jest pijalne. Da się wyczuć przyjemne akcenty fermentowanych owoców, drożdżowe i przyprawowe, z kolendrą i lekką ostrością. Po fali cytrynowej kwaskowości zjawia się przyjemna, nieprzesadzona porcja słodyczy, która na koniec złamana jest nieznaczną, owocowo-fenolową goryczką. Z czasem piwo przestaje być tak pijalne jak na początku, poszczególne akcenty z każdym łykiem stają się co raz to bardziej wyraziste.
Nasycenie: Dość wysokie, może być.
Komentarz: Wysoki poziom jak przystało na Artezana. Piwo jest mocno belgijskie, lekkie, ale i treściwe. Z początku wydaje się bardzo lekkie, jednak 6% robi swoje, z każdym łykiem smak staje się bardziej ciężki. Zdecydowanie mogę przyczepić się do piany, była słaba i szybko zniknęła. Jako osoba, dla której piwa belgijskie stanowią rodzinę średnio-lubianych, oceniam to piwo bardzo dobrze. Mocne 7, może i nawet 7+, gdyby do tego doszła ładna piana dałbym 8 bez zastanowienia. Miałem te piwo w wersji butelkowej. Widzę, że zostało dodane dawno, wtedy, gdy butelki z Artezana pozostawały w sferze marzeń.