Moje czwarte lub piąte piwo od Anchor'a. Spodziewałem się bardzo orzeźwiającego, dobrze chmielonego piwa pszenicznego z ciekawym aromatem i smakiem. Po przelaniu wytworzyła się bardzo słaba, biała piana która szybko zredukowała się do koronki na obwodzie oraz kilku małych wysepek na środku tafli piwa. Barwa złota, klarowna. W aromacie dominacja słodu, gdzieś w oddali lekko cytrynowe nuty. W smaku wybija się podbudowa słodowa która sprawia że piwo smakuje jak lager, ale nie amerykański tylko europejski, bo ciekawych nut cytrusowych brak.
Zawiodłem się na tym piwie, jest strasznie nudne, smakuje jak lager, nie czuć w nim ani pszenicy, ani nut amerykańskich chmieli do jakich zdążyłem się przyzwyczaić. Niby wad w tym piwie nie ma jeśli nie traktować go jako american wheat, ale nie ma w nim też nic ciekawego. Wydaje mi się, że pierwszy raz żałuję że wydałem tyle kasy na piwo, choć nie było aż tak drogie (około 9zł). Piwo tylko dla kolekcjonerów etykiet, jeśli ktoś chce wypić dobre, amerykańskie piwo o jakim mówi cały świat kraftu- odradzam.