Piana biała, bardziej grubo niż drobnoziarnista, marnej jakości, dziurawiąca się dość szybko po przelaniu piwa z butelki do szkła, skromny wianuszek przez chwilę utrzymuje się na powierzchni, brak trwałego lacingu. Barwa jaśniejsza piaskowa, mocno zmętnione, zupełnie nieklarowne i nieprzejrzyste, na powierzchni unoszą się drobinki drożdżowe. W zapachu wyraźne nuty cytrusowe o profilu egzotycznej kalamondyny, mniej żywicy czy karmelu, generalnie owocowość w całkiem słodkiej odsłonie. W smaku treściwe, dość ciężkie w odbiorze, dużo chmielowego, żywicznego ciała, kalamondyna osiada na kubkach smakowych, finisz natomiast wyraźnie kwaskowy, goryczka lekko zalegająca o profilu cytrusowym, dobrze zamaskowany alkohol, generalnie mało czuć klimat IPY, wysycenie na średnim poziomie. Kapsel niestety zwykły czarny, etykieta w zielonej kolorystyce, znośnie wykonana graficznie, w miarę dobrze, choć nie wyczerpująco opisana. Warka 28.03.2021. Pełna i mocarna Double IPA, czuć charakterność i wysoki woltaż, choć nie pod postacią alkoholowego akcentu. Kalamondyna nieco łagodzi wymiar piwa i dodaje efektu orzeźwienia i odświeżenia, ale mimo to daleko w tym przypadku do sesyjnej pijalności. Jakoś nie do końca mi tutaj wszystko współgra... smaki trochę się gryzą, dlatego mogę zaproponować maksymalnie 7 ze sporym minusem.

Zakłądowy biorę w ciemno. Dowodem niech będzie to piwo bo że jest z owocem to się dowiedziałem już po otwrciu ;) podobnie jak co to jest kalamsi.

Piwo soczkowate mocno. Zyskuje z ogrzaniem bo przy 8-10 jest głownie limonkowo. Potem dochodzi ciało i całkiem intensywne chmielenie.

Nie moja bajka. Powstrzymam się z oceną.
Jeśli lubisz takie mixy to to jest pewnie najlepszy jaki piłeś.
Jeśli nie lubisz mixów to to jest najlepszy żeby zacząć.

10-15*c!