Sleeping Car Porter to ciekawa modyfikacja portera czyli Milk Porter. Za recepturę piwa odpowiadają Marcin Pietranik oraz Mojmir Velky z browaru Koníček w Wojkowicach kolo Cieszyna. W Polsce dostępne dzięki dystrybucji Jana Szyprzaka i przyjaciół z Innych Beczek.
Skład: woda; słody: Pilzneński, Monachijski, Carapils, Czekoladowy Jasny, Caraaroma; dodatki: laktoza; chmiele: Sladek, Żatecki; drożdże.
Barwa ciemnobrązowa z beżową obfita pianą, która jednak dość szybko opada. Aromat interesujący - czekoladowo kawowy, ze słodką nutka wanilii oraz intensywną śmietankowo-laktozową nutką. Całość przypomina karmelowo-mleczne cukierki. W smaku czekoladowe, wyraźnie palone, lecz z niska goryczką. Ogólnie smak mało intensywny jak na portera, przez co piwo jest bardzo pijalne. Można się doszukiwać finishu w stylu dość słodkiej kawy z dużą ilością śmietanki.
Komentarze:
z Twoim kontem w serwisie - zaloguj się.
Nie masz jeszcze konta - wypełnij formularz rejestracyjny
Barbarossa
nietzsche
Zapach: pusto, lagerowo, trochę ciasta, drożdżówki, odrobinę palone.
Smak: spodziewałem się czegoś pełniejszego, zresztą 5,5 z 16 ekstraktu, nawet z laktozą powinno dać więcej ciała. Trochę palona woda, lekko słodkawa, tej laktozy to tu dużo nie dali, ma posmak owocowy / landrynkowy i orzechowy. Szału nie ma żadnego. Etykieta opowiada historię o rodzynkach, kawie, śliwce, wiśni, bardzo dowcipne :D Odrobinę zbożówki może i jest. Smakuje po prostu jak słodkawy dunkel lager, takie byle jakie tmave do gaszenia pragnienia. Goryczka delikatna, palona, wysycenie zbyt niskie.
Bartekn
oranjefan