Piwo, które ostatecznie przekonało mnie że neipa to nie moje klimaty.

Dobre ale. Soczkowate, nuty malin, może mango. Soczkowate. Tak jest szczypanie od chmielu. Odbija się soczkowato. Pachnie, hm. Soczkowato. To szczypanie jest super fajne. Ale.

Gdzie ten soczek a gdzie taki winchester czy inne klasyczne dipy. Szukam nut nafty, żywicy, czasów kiedy west coastów nie było - były duple kurna ipy.

Fajny aromat. Cytrusy i maliny. Ciekawe połączenie. Piana niska, drobna. Wygląd super. Żółte, soczyste, hazy. W szkle podobnie. Cytrusy i te maliny, do tego lekka nuta tropików. Wysyscenie niskie. Ciało fajne, ale nie super. Piwo jest gładkie. Owocowość przyjemna. Nie tyle co bardzo intensywna, co interesująca. Połączenie cytrusów, owoców tropikalnych i do tego wszystkiego maliny. Maliny dają do tego piwa takiego pazura. Piwo przy swoich parametrach 18 BLG i 8 % alk wydawałoby się wytrawne, ale jest słodziakowate. Goryczka niska, ale jednak jest i to taka fajnie cytrusowa. Jest szczypanie od chmielu po kilku łykach. Taki typowy New England. Ciekawa ta owocowość. Dość soczkowe, taka sobie soczystość. Naprawdę to jest fajne piwo.

Wygląd: pomarańczowo cytrynowy kolor, piana niewielka z trwałym zdobieniem szkła, mętne
Zapach: rześki, cytrusowy
Smak: pełny, cytrusowy, odrobina żywicy, na finiszu wyraźna acz spokojna goryczka - ładnie zbilansowane
Dobre piwo