Nowość od Browaru Fortuna.
Już 29 marca premiera naszego pierwszego piwa z serii dzikich, leżakowanych w beczkach!
Zaczynamy z wysokiego C...
Uwarzone jeszcze w 2017 roku. Leżakowane przez 436 dni w beczkach z winnicy Château Kirwan (AOC Margaux). W każdej beczce przez 18 miesięcy dojrzewały kolejno trzy roczniki wina (2012, 2014, 2016). Wiemy o nich niemal wszystko, bo beczki sprowadzaliśmy bezpośrednio od Philippe Delfaut (który był u nas z prywatną wizytą zdegustować Fortunatusa w grudniu). Nastaw do win stanowiła w większości odmiana Cabernet Sauvignon (60-70%), z domieszką odmian Merlot, Cabernet-franc i Petit Verdot. Wina były silnie owocowe z dominantą wiśni i czarnej porzeczki.
Oprócz nut winnych i akcentów drewnianych (wanilia, klepka) Fortunatusa definiuje wpływ powtórnej fermentacji w drewnie szczepem White Labs WLP648 Brettanomyces Bruxellensis Trois Vrai. W aromacie czuć zarówno potężny ładunek estrów jak i akcenty końskiej derki, pochodzące zapewne głównie z długiego czasu przetwarzania związków fenolowych z drewna (stąd akcenty waniliowe, mimo długiego kontaktu z drewnem, są składową bukietu a nie dominującym aromatem).
Tym piwem rozpoczynamy w Fortunie serię mocno limitowanych trunków leżakowanych w beczkach po winie i mocnych alkoholach, także z użyciem dzikich drożdży do procesu fermentacji.
Każde z piw z serii Fortunatus będzie najpierw pojawiać się w limitowanych ilościach w wybranych topowych multitapach. Po kilku tygodniach będą też butelki Vichy 330 ml. Właściwie to je już ręcznie rozlaliśmy, ale musimy jeszcze całość ręcznie zaetykietować ;)
Komentarze:
z Twoim kontem w serwisie - zaloguj się.
Nie masz jeszcze konta - wypełnij formularz rejestracyjny
Gandalfino
Rubinowe, prawie klarowne. Piana beżowa. Szybko znika do obrączki.
Aromat po prostu boski. Winny, owocowy (czerwone, suszone), likierowy. Wanilia, rodzynki. Słodycz. Karmel, toffi. Wielowymiarowy i kompleksowy zarazem. Pachnie jak barley wine plus ?coś?. To coś jest intrygujące. To pewnie te dzikusy.
Średnio wysycone. Musujące. Rozgrzewające.
Na początku jest słodycz, jak to w barleyach. Zaraz jednak wkracza kwasowość, taka winna. Wytrawność.
A końcówka jest zdecydowanie beczkowa ? można wyczuć nuty drewniane (garbniki). Nawet ściągające podniebienie taniny.
W posmaku pestkowość. Taka wiśniowa (ale bez migdała).
Faza słodka jest bardzo krótka. Mamy tu ciasteczkowość, zbożowość. W kwaskowej dominują nuty owocowe i winne.
Dzikość czuć delikatnie, a alkohol dobrze schowany.
Wiele się dzieje w tym piwie. By dokonać rzetelnego opisu, trzeba by się sporo nagłówkować nad deskryptorami i skończyło by się jakimś dłuższym tekstem.
Szacun Fortuno za Fortunatusa!
prisoner
z czekoladą, wanilia, karmel, jest też trochę skóry. W smaku bardzo dobre, winne, ułożone świetnie, sporo dzikości, owoców takich
w postaci marmolady czy powidła, alkohol rozgrzewa w przełyku, goryczka niska, no no Fortuna jestem w szoku, pycha, sztos!! Oby tak dalej..
P5YB0RG
David_Haye
Kolor ciemnomiedziany. Piwo jest klarowne. Piana minimalna, ale to bardzo dobrze. W szkle wkońcu
wyczuwalne nuty Bretty, skórzane. Aromat bardzo szlachetny, alkohol wcale nie wyczuwalny.
Wspaniały smak. Bardzo złożony i ułożony. Początkowo słodycz i wyczuwalne toffi. Następnie mamy
lekką kwaśność, taką winną, owocowo ? wiśniową. Następnie jest bardzo przyjemna goryczka.
Aftertaste to głównie taniny. Alkohol bardzo dobrze ułożony, lekkie szczypanie w ustach.
Bardzo przyjemne rozgrzewanie w przełyku. Wysycenie bardzo niskie. Piwo jest niesamowicie eleganckie.
Wspaniałe piwo, nie żałuje, że zakupiłem 10 butelek :)
David_Haye
Na świeżo rewelacja, połączenie dzikości ze słodowością barley wine i winnością od beczki.
Piwo nie jest zapsute, ale widocznie Bretty i niepasteryzowanie tego piwa mocno odcisnęły swoje piętno na piwo.
Aromat to głównie nuty "kubusiowe". Jest słodko, nijako, gdzieś zniknęła ta winność. W smaku też totalnie brak beczki. Bretty zrobiły z tego piwa taki koktajl słodowo-owocowy. Alkohol ułożony, ale co z tego? Jak widać są sztosy, którym piwnica nie służy.