Niewiele się dzieje w tym piwie.
Mokry karton, klepka podłogowa, masło. I nic więcej

Złota Locha z Biedry z colą smakowała lepiej niż to gówniane piwo

serio smakuje jak whisky z colą... jak tania whisky z tanią colą i do tego piwo... ja chyba za stary jestem na takie melanże i pomimo że mi nie weszło i jedną trzecią wylałem do zlewozmywaka i raczej do niego nie wrócę to myślę że te piwo smakowo osiągneło to co miało osiągnąć a że mi nie podeszło to nie zamierzam pisać że to szczyny itp, polecam chociaż na spróbowanie

Warka 28/11/2021 r.

Wygląd: barwa czarna; piana beżowa, drobnopęcherzykowa, bardzo gęsta, opadająca na grubość palca.

Aromat: karmel, sherry, likier z bombonierki.

Smak: wyrażne nuty beczkowej klepki (beczka po whisky, brandy), odrobina karmelu; goryczka średnioniska, \"beczkowy\" aftertaste.

Gdy to piwo wpadło w moje ręce wiele lat temu, kupiłem więcej niż jedną butelkę zachęcony napisem na etykiecie 'edycja limitowana'. Pamiętam, że jedną butelkę piłem na świeżo i nie różniła się niczym od wersji podstawowej. Natomiast po odleżeniu piwo nabierało beczkowych nut.

Okazało się, że Fortuna wypuściła na rynek kolejną warkę, dlatego naszło mnie, aby powtórzyć eksperyment. Wyniki okazały się podobne tzn. świeża warka zbliżona jest do wersji podstawowej, a leżakowanie nadaje piwu wzmocnienie nut beczkowych.

Polecam zatem to piwo do leżakowania.