No i się pojawił - Święty Arnulf czyli po naszemu Arnold, biskup i patron piwowarów w jednej osobie. Podobno w dniu jego pogrzebu na niebie pojawili się aniołowie i podczas składania ciała świętego do grobu skrapiali utrudzone twarze grabarzy piwem.... Zaprawdę piękny to musiał być widok. Po raz pierwszy użyliśmy gęstwy belgijskich drożdży FM25 i rezultat wydał nam się nad wyraz zadowalający. Szkoda, że się z nim nie wyrobiliśmy na ŚDM, Franciszek chyba nie miałby nic naprzeciw...
Składniki: woda; słody: Pilzneński, Abbey; dodatki: cukier; chmiele: Simcoe, Palisade, Centennial, Zeus; drożdże: FM25.
St. Arnulf to doskonały kompan do wszelkiej maści serów, a w szczególności tych długodojrzewających z ostrzejszym smakiem. Dobrze znosi także towarzystwo pieczonej wołowiny, ostrej kuchni tajskiej a nawet deserów - w szczególności crem brulee.
Serwować w temperaturze 11-13°C.
Dostępne w bezzwrotnej butelce o pojemności 500 ml.
Komentarze:
z Twoim kontem w serwisie - zaloguj się.
Nie masz jeszcze konta - wypełnij formularz rejestracyjny
Gość
polecam.
PiwowarWWA
Brodzisław
Aromat z początku bardzo belgijski ? owocowy, przyprawowy (korzenny) i drożdżowy. Do tego doszły chmiele cytrusowe i ziołowe. Po ogrzaniu wychodzą też nuty winno alkoholowe.
W smaku znów na pierwszym planie belgijskie akcenty ? drożdżowe i owocowe z przyprawami. Do tego konkretna goryczka, chmielowa cytrusowo-korzenno-przyprawowa. Alkohol lekko rozgrzewa. Wysycenie średnie. Pijalność średnia.
Faktoria uwarzyła kolejne dobre piwo.
Bartekn