Kolor żółty, wpadający w róż. Piana piękna, gęsta i obfita, można nożem kroić. Pachnie chmielowo, ale mało przyjemnie. Czuć lekko jakby kukurydzę - na pewno słodkie w pierwszym momencie, dopiero goryczka zostaje na języku po jakimś czasie. Browar Eriksberga już dawno został wykupiony przez większy zakład Pripp, który z kolei w 2000 przejął Carlsberg. Piwo Eriksberg, biorąc pod uwagę, że jest koncernówką, jest... ciekawe i inne od reszty. Nie znaczy to jednak, że mi smakowało. Ten dziwaczny, słodki i kukurydziany (warzywny?) posmak nie robi dobrego wrażenia. Nadaje piwu wrażenie mydlin. Nieszczególne. I to w dużej butli. Nie będę tęsknił.
Komentarze:
z Twoim kontem w serwisie - zaloguj się.
Nie masz jeszcze konta - wypełnij formularz rejestracyjny
Gość
wysmienite Piwo,
Gość
Gość
Gość