Biała piana dziurawiąca się. Opadła do 1 cm otoczki. Nienaganny lacing. Kolor złoty - średnio zmętniony (jak na pszenice). Aromat słodowo - chmielowy jak i w smaku również. Dodatkowym odczuciem smakowym to dosłownie brak alkoholu (charakterystyczny posmak dla piw bezalkoholowych) No działa to w ten sposób jak by kupić samą karoserie samochodową bez silnika. Ale takie piwa to super alternatywa dla kierowców... Sam po takie sięgam w upalne dni i nie tylko...
Wysycenie wysokie.

Oceniać piwo bezalkoholowe dla maniaka piwnego to jak oceniać piccolo dla znawcy szampanów. Ale to piwo jest najlepszym bezalkoholowym jakie piłem do tej pory. Dla kierowcy jak znalazł.

Barwa jasnego złota, delikatnie opalizująca.Piana obfita i wysoka na około trzy centymetry po nalaniu.Biała, średnio-pęcherzykowa, opadła do centymetrowego, nieprzerwanego kożucha.Średnie bąble przeistoczyły się częściowo w grubsze.Pozostawiała grube, nierówne firanki na ściankach.Aromat delikatny, słodowo-brzeczkowo-drożdżowy, z pszenicą w tle.W smaku lekkie, słód, brzeczkowy, słodki posmak, bardzo charakterystyczny dla piw bezalkoholowych.Słodkie, praktycznie bez goryczki.Posmak pszenicy występuje ale w minimalnym stężeniu.Nasycenie wysokie.Szkoda, że nie smakuje jak zwykłe piwo pszeniczne.Od raz po wyczuciu aromatu można stwierdzić, że to piwo bez/a.Piana faktycznie świetna, dużo czasu minęło aż się podziurawiła.Szczerze mówiąc spodziewałem się czegoś lepszego.Chociaż nie wszystkie Erdingery jakie piłem trzymały wysoki poziom.

Piana imponująca, kolor żółty mętny, zapach słodki typowy dla bezalkoholowego piwa, niestety smak bezalkoholowego piwa mnie odrzuca... To było chyba jedyne jakie dopiłem do końca, ale i tak z dużym niesmakiem, już więcej się chyba nie skuszę.