zapach lekkie utlenienie, cytryna, wysycenie średnie, w smaku średni kwas, krótki, dość agresywny sprawia że piwo wydaje się mocniej wysycone, cierpkie, cytryna, soczkowość w tle, dominuje sour ale w podbudowa apy w tle, gorycz niska+, ogólnie dobre

Złote i trochę mętne. Piana słaba i szybko znikająca. Zostawia skromne firanki.
Aromat kwaśnej cytryny. I raczej kwas mlekowy niż lakto.
W smaku bez szału. Kwas i tyle. Rozczarowanie. Nie wiem co tam im puka w kapsel (etykieta) bo to co pod nim wcale przyjemne nie jest.

Piana naprawdę słabej, jakości, biała, gruboziarnista, dziurawiąca się momentalnie po przelaniu piwa z butelki do szkła i nie pozostająca już pod zupełnie żadną postacią, czego następstwem jest brak lacingu. Barwa ciemniejsza miodowa, mocno zmętnione, zupełnie nieklarowne i nieprzejrzyste, na powierzchni unoszą się drobinki drożdżowe. W zapachu przyjemnie owocowe i cytrusowe, subtelne karmelowe klimaty oraz zbożowe akcenty, podbudowa słodowa. W smaku inaczej niż w zapachu gdzie zdecydowanie dominuje APA, tutaj do głosu dochodzi Sour, wyrazista kwaskowość utrzymuje się na podniebieniu, słabsza kontra słodowa, goryczka adekwatna do stylu, lekko zalegająca o profilu cytrusowym, choć przykryta kwasem, owocowość daleko w tle, podobnie jak zbożowe aromaty, wysycenie na średnio-wysokim poziomie. Kapsel niestety zwykły czarny, etykieta w niebieskiej kolorystyce, świetnie wykonana graficznie, w miarę dobrze opisana. Warka 30.05.2018. Nie do końca pasuje mi to połączenie, kwas i Ameryka gryzą się ze sobą walcząc o uwagę, przez co piwo zdecydowanie traci na pijalności. Aromat naprawdę fajny, natomiast smak...jeśli ktoś lubi soury, to połączenie z Apą powinno być pozycją obowiązkową na jego liście. Jednak dla mnie to nie jest to, nie ma harmonii ułożenia jest natomiast wojna smaków. Mogę zaproponować maksymalnie 6, tym razem DeerBear na lekki minus.

Być może trafiła mi się gorsza, lub już nieco przestała warka, bo w aromacie chmieli jak na lekarstwo, dominują nuty kwaśne, owocowe. W smaku fajne, orzeźwiające, wyraźnie kwaśne, z trochę niepojącą nutą jakby piernikową czy cynamonową(?). Warzyłem ostatnio Sour APA i nieskromnie przyznam, że głównie ze względu na aromat wolę swoje, niemniej zaznaczam, że świeża warka może pachnieć lepiej. Na lato solidna propozycja.