Piwo uwarzone przez Browar Deer Bear z Torunia.
Blackout to Black IPA nachmielona kultowymi już odmianami amerykańskiego chmielu. Piwo zdecydowanie wytrawne delikatnie oleiste od słodu żytniego. Z wyglądu ciemne, jednak pachnące i smakujące jak klasyczne IPA.
Piwo ciemne, pasteryzowane, niefiltrowane
Składniki: woda, słody (pilzneński, monachijski I, żytni, pszeniczny, cararye, carafa special III, barwiący), chmiele (
citra,
simcoe,
cascade,
columbus), drożdże (US-05)
Zalecana temperatura serwowania: 12-14°C
Zalecane szkło: Snifter
Dostępne w butelkach bezzwrotnych o pojemności 500 ml.
Komentarze:
z Twoim kontem w serwisie - zaloguj się.
Nie masz jeszcze konta - wypełnij formularz rejestracyjny
Barbarossa
Przyjemny, prawidłowy black IPA.
Shinodin
Gogo
Stacher93
Piana: W kolorze jasno-beżowym, uformowana głównie z średniej wielkości pęcherzyków. Po przelaniu piwa do szkła powstała niewysoka, ponad centymetrowa kołderka. Dość szybko warstewka zmieniła się w dziurawy, minimalny kożuszek z nieco grubszą obręczą. Szkło zdobiły rzadkie, finezyjne wyspy od których odchodziły liczne rozgałęzienia. Ślady nawet długo się utrzymywały na szkle.
Aromat: Wyrazisty, niestety pierwsze co wyczułem to siarka, kojarząca się z zapałkami. Czuć też aromat kwaszonej kapusty, jednak te dwa zapachy łączą się ze sobą. Od zapachu kiszonki aromat stał się dla mnie kwaskowy. Oprócz tego bukiet piwa nie jest zbytnio bogaty. Subtelna woń ciemnych słodów, trochę żywicy i to na tyle.
Smak: Lepszy niż aromat, ale i tak nie jest oszałamiająco. Piwu brakuje ciała, wciąż czuję te siarkowo-kiszonkowe akcenty. Subtelna kwasowość uzupełniająca się ze słodyczą. Akordy chmielowe mocno w tle. Minimalnie czuć jakieś pałętające się po drugim planie żywiczne posmaki, wraz z nimi wyczuwalna delikatna paloność. Spodziewałem się, iż słód żytni nada piwu oleistości. Niestety brakuje tu ciała i nawet struktura piwa jest zwyczajna. Chwilami wydaje mi się, że piwo jest nawet wodniste. Goryczka delikatna, nie odgrywa większej roli w piwie. Alkohol czuć w przełyku, również piecze delikatnie w język podczas degustacji. Piwo jest płytkie, płaskie i nieuporządkowane, niestety...
Nasycenie: Średnio, niskie, drobno-perliste, prawidłowe.
Komentarz: Ogromny zawód... Pierwsze dwa piwa z tego browaru były niezłe. Bardziej smakował mi debiut Rye IPA, aczkolwiek drugie Ich piwo również trzymało poziom. BlackOut okazał się wadliwym i płytkim piwem. Na serio ciężko mi napisać coś pozytywnego o tym Black IPA. Chyba tylko piana i nasycenie było OK. W smaku i aromacie dominowała siarka i kiszona kapusta. Oprócz tego niewiele się działo. Wierzę, że to wypadek przy pracy i kolejne piwa z tego browaru będą prezentowały wysoki poziom. Chociaż stawiam minusik, nie wiem czy zakupię kolejne piwo. Do tej pory brałem wszystko bez większego zastanawiania się. Zobaczymy jaki gatunek będzie następny.