Imperialny Stout fermentowany na dzikich drożdżach i leżakowany przez półtora roku w beczkach ze stajni belgijskiego Brouwerij de Molen. Pite z kranu w krakowskim Tap House. Barwa jest raczej ciemnobrązowa niż czarna, nieprzejrzysta z rubinowymi refleksami. Piana jest praktycznie nie istniejąca. W aromacie można poczuć głównie dzikość, gdzieś w tle czai się paloność. W smaku piwo jest bardzo kwaśne (większość lambików odpada w przedbiegach!), dopiero alkoholowo-karmelowy finisz zdradza, że pijemy, ciemne, mocarne piwo.
Dodał:
Esteban - 2015-02-10 13:32:39
Komentarze:
z Twoim kontem w serwisie - zaloguj się.
Nie masz jeszcze konta - wypełnij formularz rejestracyjny