Aromat owocowy, kwiatowy, kandyzowana pomarańcz. W smaku słodkie, owocowe, delikatnie rozgrzewający alkohol w typie brandy. Bardzo dobra pozycja. 13 złociszy.

Bardzo ciekawy przykład abbey tripel. Dla mnie super tas owocowość.
Kolor - mętny pomarańczowy,
Piana - bardzo ładna, ale bardzo krótko istnieje i schodzi do minimalnego krążka, bez śladu na szkle,
Zapach ? w pierwszej chwili myślałem, że to mocno suszone owoce jak np. śliwka. Po chwili okazało się, że to piwo ma bardzo przyprawowy charakter, do tego owoce jak brzoskwinia, ananas, jabłko, a także kwaskowy. Leciutko czuć kwiatowe nuty.
Smak ? wytrawno-kwaskowy, bardzo treściwy. Oprócz owoców, moc przypraw w tym kolendry, lukrecji, trochę też pieprzu, który zdradza moc piwa. Ekstra ożywcze kwaskowe nuty w stylu jabłka kwaśnego, trawa cytrynowa. Finisz bardzo ciekawy bo oprócz przypraw jest ta kwaskowość.

Mam ostatnio szczęście w polowaniu na De Moleny. Sześć pozycji już wypróbowane, teraz siódma, zamówione kolejne pięć. Jeśli chodzi o typowo belgijskie style to przegrywają one u mnie z piwami nowofalowymi. Triple z De Molena również mnie nie powalił na kolana. Jak najbardziej jest to dobre piwo o dużej mocy, mocno słodowe ze słodkimi, kwiatowymi akcentami. Piana z racji na woltaż nie jest trwała, ale początkowo ładna i puszysta. Muszę jeszcze trochę wypić takich piw żeby je w pełni docenić.