Jeśli masz możliwość, podaj kod kreskowy piwa. Będzie on w przyszłości wykorzystywany w aplikacji pozwalającej wyszukać piwo w naszej bazie na podstawie zeskanowanego kodu.
Piana beżowa, drobnoziarnista, wysoka na około pół centymetra, dość szybko dziurawiąca się i opadająca, pozostawiająca szczątkową formę lacingu na ściankach szkła. Barwa ciemniejsza rubinowa,nieklarowne i nieprzejrzyste, mocno zmętnione. W zapachu mocne i wyraźne palone akcenty, prażoność, gorzka czekolada, kawa, suszone wiśnie, karmel, pumpernikiel, subtelna alkoholowa nuta. W smaku dużo karmelowej, palonej słodyczy skontrowanej jednak mocną jak na ten styl ziołową goryczką (czyżby wpływ jarzębiny?), gdyż żadnej kwaskowości nie wyczuwam. Niestety słabo ułożony alkohol, gęsta i oleista faktura, gorzka czekolada, zdecydowanie brakuje głębi smaku, piwo jest jednowymiarowe, rozgrzewające przełyk, wysycenie na średnio-niskim poziomie. Kapsel od browaru De Molen, etykieta w czarnej kolorystyce, ciekawie i starannie wykonana graficznie, dobrze choć nie wyczerpująco opisana. Warka 19.10.2021. Leżakowane prawie 5 lat, jeden z moich dłuższych leżaków i co...słabo. Alkohol wyczuwalny, jednowymiarowość, uczucie gorzkości...Owszem palony, ciemny klimat Risa jest oddany, ale spodziewałem się dużo dużo więcej. Mocno przeciętny wyrób, zdecydowanie nie wart leżakowania. Ode mnie dostaje 5.
WYgląd: kolor ciemno brunatny, nieprzejrzyste, ładna beżowa piana Zapach: bieda, zapach nikły, po prostu palony z nutą piwniczną Smak: nie śpieszyło mi się z jego piciem, bo słyszałem, że jest słabe, oczywiście ocenami piwnym neofitów, co to kraftowi potrafią dać najniższą ocenę 8 lub 4 (w skali do 10 lu do 5) jak im nie smakuje, to podetrzeć sobie dupę można. Jednak trochę podświadomie liczyłem, że okaże się ciut lepsze, a przynajmniej leżak coś mu doda. Co mu dodał leżak po 5 latach od uwarzenia? Nic, ani pozytywnego, ani negatywnego (a stare de molleny potrafiąć dawać sosem sojowym), bo piwo jest cienkie i leżak tu cudów nie zdziała. RIS w typie wytrawnym, dosyć wodnisty, choć fajnie gładki, czuć paloność, ciemne słody, ale jest mega płytki i jednowymiarowy, owocowość minimalna, może od tej jarzębiny, od niej też pewnie delkatna tanicznosć, czy tu jest IBU 110, no nie sądzę by była choćby połowa z tego, ale nawet jakby była to nie zamieniłaby je w dobre piwo. Pamiętam, że śmiać mi się chciało patrząc na tych wszystkich, którzy srali po gaciach, że De Mollen uwarzył z polskim krafcikiem piwo, ale kto go nie uważył? To nic nie znaczący eksperytment w dziejach De Molena, który sam jest po prostu niszą, a pomimo niskiego nakładu to piwo wciąż jest dostępne w polskich sklepach, taki to był rozchwytywany sztos xD Okrutny średniak ze wskazaniem poniżej średniej jednak.
Bardzo miły aromacik: kawka, czekolada, paloność, takie mocno spalone kable. Jest też lekkie muśnięcie owoca, w tym przypadku jarzębiny. W smaku też super: kawa mocna - espresso, czekolada, delikatna słodycz i kwasowość dzięki jarzębinie. Alkohol rewelacyjnie ukryty, praktycznie go nie czuć. Goryczka świetna, bo delikatna lekko palona i kakaowa. Świetne piwo.
Zapach : czekolada , kawa , lekka słodyczo-kwaskowatość od jarzębiny , pumpernikiel powolutku się skrada , delikatnie też korzenny , piwo pachnie świeżo przez jarzębinę nie powiedziałbym że to ma być ciężkie piwo.
Smak : czekolada z jarzębiną i z taką intrygującą kwaskowatością , nie jest to kwaśne jak sok z cytryny tylko delikatnie przemykający kwasek trochę idący w stronę słodyczy , choć delikatnie alkohol jest wyczuwalny , jest też dość gęsto ale nie tak gęsto jakbym chciał.
Ogółem piwo ciekawe , napewno warte spróbowania , ciekawe doświadczenie zdecydowanie , choć moim zdaniem czegoś tu brakowało. Było świeżo , nie było tak ciężko ale do 9 brakuje mi trochę , 8+/10.
Klikając przycisk "Przejdź do serwisu" potwierdzasz swoją pełnoletność oraz wyrażasz zgodę na przetwarzanie, Twoich danych osobowych zapisanych w plikach cookies i im podobnych technologiach. Więcej przeczytasz w Polityce Prywatności.
Koszty funkcjonowania serwisu pokrywa emisja reklam. Prosimy o wyłączenie wszystkich wtyczek typu AdBlock.
Komentarze:
z Twoim kontem w serwisie - zaloguj się.
Nie masz jeszcze konta - wypełnij formularz rejestracyjny
Shinodin
nietzsche
Zapach: bieda, zapach nikły, po prostu palony z nutą piwniczną
Smak: nie śpieszyło mi się z jego piciem, bo słyszałem, że jest słabe, oczywiście ocenami piwnym neofitów, co to kraftowi potrafią dać najniższą ocenę 8 lub 4 (w skali do 10 lu do 5) jak im nie smakuje, to podetrzeć sobie dupę można. Jednak trochę podświadomie liczyłem, że okaże się ciut lepsze, a przynajmniej leżak coś mu doda. Co mu dodał leżak po 5 latach od uwarzenia? Nic, ani pozytywnego, ani negatywnego (a stare de molleny potrafiąć dawać sosem sojowym), bo piwo jest cienkie i leżak tu cudów nie zdziała. RIS w typie wytrawnym, dosyć wodnisty, choć fajnie gładki, czuć paloność, ciemne słody, ale jest mega płytki i jednowymiarowy, owocowość minimalna, może od tej jarzębiny, od niej też pewnie delkatna tanicznosć, czy tu jest IBU 110, no nie sądzę by była choćby połowa z tego, ale nawet jakby była to nie zamieniłaby je w dobre piwo. Pamiętam, że śmiać mi się chciało patrząc na tych wszystkich, którzy srali po gaciach, że De Mollen uwarzył z polskim krafcikiem piwo, ale kto go nie uważył? To nic nie znaczący eksperytment w dziejach De Molena, który sam jest po prostu niszą, a pomimo niskiego nakładu to piwo wciąż jest dostępne w polskich sklepach, taki to był rozchwytywany sztos xD Okrutny średniak ze wskazaniem poniżej średniej jednak.
nietzsche
prisoner
Thesloma
Smak : czekolada z jarzębiną i z taką intrygującą kwaskowatością , nie jest to kwaśne jak sok z cytryny tylko delikatnie przemykający kwasek trochę idący w stronę słodyczy , choć delikatnie alkohol jest wyczuwalny , jest też dość gęsto ale nie tak gęsto jakbym chciał.
Ogółem piwo ciekawe , napewno warte spróbowania , ciekawe doświadczenie zdecydowanie , choć moim zdaniem czegoś tu brakowało. Było świeżo , nie było tak ciężko ale do 9 brakuje mi trochę , 8+/10.