Piwo po którym spodziewałem się wiele. Nie ukrywam, że cena (18zł) wysoka, ale całkiem rozumiem te ceny, w końcu sam transport piw amerykańskich to ogromny koszt. Etykieta niezbyt ciekawa, ale za to łatwo odrywa się \"na sucho\".
Po otwarciu butelki i przyłożeniu nochala uderza bardzo intensywny zapach laktozy. Bardzo mi się to podobało i wcześniej nie zaznałem tak intensywnego uderzenia. Po tym do głosu dochodzą nuty gorzkiej czekolady, nuty słodów palonych, kawa.
Piana \"sycząca\", wybija się szybko do wysokiej warstwy, ale równie szybko zanika do nikłego kożuszka który utrzymuje się do końca degustacji. Lacing żaden.
Kolor czarny jak smoła, nieprzenikliwy, bardzo fajny.
W smaku dominuje palność, kawa, mleczna laktoza, ale nie ma tutaj nadmiernej słodyczy. Jest za to bardzo miła goryczka, która dominuje nad słodyczą. Jeśli chodzi o wysycenie to uważam że jest za wysokie, piwu brakuje przez to oczekiwanej przeze mnie gładkości.
Ogólnie piwo dobre, ale spodziewałem się znacznie więcej. Niestety nie jest bez wad- za wysokie wysycenie, słabiutka piana. Wielbiciele stoutów mogą być troszeczkę zawiedzeni, ale i tak warto spróbować.