Piana praktycznie żadna, dziurawiąca się momentalnie po przelaniu piwa z butelki do szkła i nie pozostaje już pod zupełnie żadną postacią. Barwa ciemniejsza pomarańczowa, mocno zmętnione, zupełnie nieklarowne i nieprzejrzyste. W zapachu świetne, egzotyczne nuty mango, czuć ten owocowy klimat, czuć tą soczystość, natomiast jeśli chodzi o akcenty IPY, albo nawet piwny profil, jest to coś czego w aromacie nie doświadczymy. W smaku mango nadal na pierwszym planie, jest soczyście, gładko, pijalnie, egzotycznie i owocowo, goryczka nieznaczna, podobnie jak kontra kwaskowa, dużo pulpowego ciała mango, naprawdę dominuje zdecydowanie i przykrywa resztę doznań smakowych, wysycenie na średnio-niskim poziomie. Kapsel zwykły biały, aczkolwiek z naklejką browaru(pierwszy raz spotykam się z czymś takim), etykieta również w białej kolorystyce, minimalistycznie wykonana graficznie, w miarę dobrze, choć nie wyczerpująco opisana. Warka 31.01.2021. Moje pierwsze spotkanie z browarem Cztery Ściany, dostałem soczystą IPĘ o wyraźnym aromacie i smaku mango, czuć dużą ilość pulpy jaka została użyta do uwarzenia piwa. Smaczne piwo, lubię dodatek mango, aczkolwiek bardziej szanuję uzyskanie efektu soczystości i soczkowości przy użyciu wyłącznie chmielu. Generalnie, za debiut dla browaru z Trzebnicy jestem w stanie zaproponować 7 na zachętę.