Produkt zabytkowego Browaru Zamkowego w Cieszynie, który warzy od
roku 1846. Jest to browar należący do Grupy Żywiec. W roku 2015 doszło do zmiany nazwy browaru z Brackiego Browaru Zamkowego na Browar Zamkowy Cieszyn, zmieniła się również dyrekcja browaru i rodzaj warzonych piw. Browar Zamkowy ma działać jako niezależna spółka, obok od lat warzonych tam piw m.in. Brackiego i Portera Żywieckiego, będą warzone przeróżne piwne specjalności. Porter Cieszyński to treściwe, ciemne piwo z gęstą, kremową pianą. W aromacie dominują kawowe i czekoladowe nuty ciemnych słodów. Wyraźna goryczka równoważy jego słodycz, a pokaźny alkohol przyjemnie rozgrzewa przełyk. Długie przechowywanie w butelce wzbogaca piwo o aromaty suszonych owoców. Serwować piwo o temperaturze 10-12°C. Piwa cieszyńskie to starannie dobrane składniki i pasja warzenia piwa. Porter Cieszyński został uwarzony według autorskiej receptury zamkowych piwowarów. Ciemne piwo dolnej fermentacji, pasteryzowane. Skład: woda, słody jęczmienne (pilzneński, monachijski, karmelowy, czekoladowy), cukier, chmiel. Mętność i osad są naturalnymi cechami produktu. Porter Cieszyński pojawił się w sprzedaży w pierwszej połowie kwietnia 2015 roku.
Komentarze:
z Twoim kontem w serwisie - zaloguj się.
Nie masz jeszcze konta - wypełnij formularz rejestracyjny
Gość
U mnie - w przeciwieństwie do przedpiśców - alkohol nie był wyczuwalny.
Warka 22/03/11
Ocena 8/10
Sheggorath
Ogólnie to piwo mi smakuje, jest przyjemne. Spośród koncernowych na pewno wolę wypić cieszyński porter niż książęcy czy Żywca. Niestety jest jednak pewne \"ale\", a dokładniej słabo ukryty alkohol. Dotyczy to zarówno aromatu jak i smaku. W aromacie pojawia się tylko delikatna nuta takiego likieru, nikłego alkoholu. Nie przeszkadza, ale jest. Za to w smaku moim zdaniem jest to już mocniej wyczuwalne. Kojarzy się z alkoholowym posmakiem mocniejszych trunków i zaburza odbiór całości. Zdecydowanie piwo na leżak, bo świeżo kupione i wypite nie ma aż takiego pozytywnego efektu. Być może jeszcze w tym miesiącu kupię drugą butelkę, żeby poleżakowała.
Z mocnych plusów mogę za to wymienić przyjemny kawowy aromat, czy nawet aromat kojarzący się nieco z gumą do żucia, słodyczy w czekoladzie. W smaku dostajemy dobry balans między słodyczą i goryczką, delikatną kwaskowość przywodzącą na myśl oatmeal stout. Nie jest źle, ale jednak przydałoby się dłuższe leżakowanie.
GENzo
Gość