Klasztorny quadrupel leżakowany w beczkach po bourbonie z serii Brewers Reserve amerykańskiego browaru Central Waters Brewing Co.
Leżakowany w beczce Quad warzony jest w duchu współpracy. Łączymy tradycyjne techniki i składniki, takie jak belgijski cukier kandyzowany, z amerykańską innowacją i eksperymentami z wykorzystaniem beczek po bourbonie. - głosi opis producenta.
Komentarze:
z Twoim kontem w serwisie - zaloguj się.
Nie masz jeszcze konta - wypełnij formularz rejestracyjny
nietzsche
Zapach: mega bourbonowe, kokosowe i waniliowe, ale przede wszystkim mega fenolowe, ta przyprawowość tu aż drapie w nożdża, ziele angielskie, gałka muszkatołowa, pieprz, delikatny goździk, zimna kawa naturalna, taka fusiara, do tego zestaw ziołowy, pachnie jak w sklepie zielarskim lub aptece starej daty ;) Zapach intensywny, z 3x mocniejszy niż Oktavio z którym jest próbowane
Smak: NIe ma terminu przydatności, więc wiem tylko, że jest z 2017, na pewno uderza w nim mocna bourbonowość, beczka zrobiła swoje, to nie jest bieda a'la Łańcut czy Kraftwerk, czyli \"zróbmy jedynaste piwo w tej samej beczce\", ale jednak na tle naszego Oktavio czy takiego nawet sztampowego quada jakim jest Gulden Draak, to jakiegoś bogactwa nie ma, piwo jest alkoholowe, może dlatego, że jednak to cienkusz (ma 12% alko i obstawiam, że blg takie jak 10% Oktavio, czyli 24), jednak belgijskie dbsa świetnie ukrywają alko nawet przy swojej wodnistości. Suszone owoce w stronę suszonej figi, jakaś rodzynka, kawa zbożowa, karmel, pumpernikiel, spora przyprawowość (to jeden z większych plusów) no i beczka, czyli wanilia, kokos, posmak drewniany, taniczny. Melasa, miód, toffi. To piwo bez beczki wyglądałoby naprawdę blado na tle nie tylko quadów belgijskich, ale i polskich, a szkoda, bo pachnie obłędnie.
Zbyt duże wysycenie jak na styl, które pewnie spłasza to piwo.