Uwarzone przez Browar Cameleon.
Górnik kruszył skałę wielką,
Gdy błysnęło jakieś szkiełko.
Patrzy - pierścień, czyżby Kingi?
Aż ze strachu dobył klingi.
Wtem zupełnie niespodzianie,
Cameleon przed nim staje;
Srebrny, jakby cały z soli,
Gdzieś z chodnika się gramoli.
Schwycił pierścień, zniknął w mroku,
Górnik nie dotrzymał kroku. . .
Komentarze:
z Twoim kontem w serwisie - zaloguj się.
Nie masz jeszcze konta - wypełnij formularz rejestracyjny