Wygląd: piana bardzo obfita, ładny lacing, barwa słomka, lekkie zmętnienie
Zapach: ostry, fenolowy, chmielowy, agresywny, dziwny jak na blonda
Smak: w smaku jest bardzo średnio, piwo jest dosyć mdłe i jest dosyć pustawe, oczywiście ta pustka objawia się na sposób belgijski, jest przyprawowość, odrobina nawet piwniczności, ziemistości, są białe owoce, nawet odrobina chmielu (goryczki nie ma grama), jest przede wszystkim też niestylowe, mocno zbożowe, agresywnie i za bardzo kwaskowe. Na tle innych belgijskich blonde jest mocno średnie i stąd ta ocena, bo swojego polskokraftowego poprzednika, który dostał podobną ocenę, to ono masakruje.

Piana bielutka, drobno i gruboziarnista, wysoka na około centymetr, średnio-szybko opadająca, śladowy lacing, nie jest najgorzej. Barwa jaśniejsza miodowa, nieklarowne i nieprzejrzyste, mocno zmętnione. W zapachu przede wszystkim słodowe aromaty, belgijskie przyprawy. W smaku bardzo słodkie, lecz z wyraźnym alkoholowym posmakiem, belgijskie przyprawy osiadają na podniebieniu, wysycenie na dość niskim poziomie. Kapsel z oznaczeniem bezglutenowym, etykieta prosta klasyczna, nic specjalnego, butelka 330ml. Zwykły belgijski blond, duży minus za wyczuwalny ewidentnie alkohol. Generalnie wszystko by grało, gdyby nie ta cena... około 10 zł za taką jakość i sam fakt że jest bezglutenowe...bez przesady, a alkohol jak na 6,5% przeraża...5 z mojej strony powinno być sprawiedliwą oceną.

Cena: 6,90 , Barwa : złota , lekko zmętniona , Piana : drobnoziarnista , gęsta bardzo długo się utrzymuje , bardzo mocno oblepia szkło , tworząc ładne witraże w dużej ilości , piana tworzy na środku czapę która wystaje poza obręcz szkła i jest wyżej niż pierścień , Aromat : Zbożowy , lekko kwaskowaty, ( trochę mleczny >??? ) występują też lekkie cytrusy, Smak: bardzo pełne piwo , słodko bardzo , karmelowo-mleczne , taki cukierek który mi przypomina werther's original , troszkę cytrusów i lekko wyczuwalny alkohol .