Piwo sprawia wrażenie słabszego niż 12,5/5. Doceniam fajne pszeniczki i dobre pilsy. To piwo to taki średnio i drobno gazowany pils z lekkim urokiem, gładkością i mętnością pszenicy, raczej od tych płatków, lekkim maślanym wrażeniem, nie smakiem, nie wadą, na języku i podsypany, delikatnie, chmielem z usa. Głównie na zapach. Piwo zyskuje z nagrzaniem. Ciężko ocenić. Pewnie na lato itd.. Rozumiem, ale do mnie nie przemawia. Nie było drogie więc tym bardziej nie mogę się przyczepić.

Zapach chmielowy: cytrusy, owoce tropikalne, bardzo dużo mango, trochę żywic, w tle błąka się nuta pszeniczna.
Kolor blado słomkowy, mętne, piana bez szału, ale jakiś lacing jest.
Etykieta mówi o 30 IBU, ma chyba znacznie więcej, bo to piwo zdominowane przez goryczkę, fakt, że jest nieprzyjemna, mocno zalegająca, może to przez to. Nie jest za bardzo pszeniczne, raczej zbożowe i chlebowe, jest fajnie puszyste, ale nie jak piwo pszeniczne, a piwo na płatkach. Trochę zbyt puste, po 5% z ekstraktu 12,5% spodziewałem się pełniejszego piwa, a to cienkusz na lato, smakuje jakby je ktoś rozrobił z wodą. Fajnie nachmielone, cytrusowo, słodko cytrusowo (pomarańcze, mandarynki, grejpfrut) i ze sporą ilością owoców tropikalnych. Chyba nie piłem wybitnego polskiego Wheata, ale nawet to mocno odstaje od tych, które piłem dotychczas.