Uwarzone przez Browar Brokreacja.
Według receptury piwowara domowego Marcina Marcia. Zwycięskie piwo Krakowskich Bitew Piwowarów Domowych.
To jest jego czas! Jednym strzałem jest w stanie powstrzymać każdego rywala. Siłę daje mu potężna słodowa podbudowa, wzmocniona aromatem płatków dębowych. Łączy w sobie aromaty chleba, karmelu i wanilii, które wspólnie wyniosły go na szczyt. Oddajcie mu pokłon - oto Mistrz Krakowskich Bitew Piwowarów Domowych.
Piwo niepasteryzowane, niefiltrowane.
Skład: woda, słody (Pale Ale, Pszeniczny, Monachijski typ I, Pilzneński, Wiedeński, Karmelowy 150), chmiele (Challenger, Marynka), drożdże US-05, leżakowane z płatkami dębowymi z beczki po Bourbonie.
Komentarze:
z Twoim kontem w serwisie - zaloguj się.
Nie masz jeszcze konta - wypełnij formularz rejestracyjny
Shinodin
nietzsche
Zapach: landryna, owoce, dosyć mocny kokos jak na piwo z płatkami
Smak: za walenie na etykiecie \"bourbon oak aged\" powinien być karny k***s, na szczęście tego bourbona tu czuć, średnio, bo średnio ( w zapachu bardziej), w odróżnieniu od gównianych piw z Łańcuta czy Kraftwerku, które rzekomo były leżakowane w beczce po bourbonie. Piwo koszmarnie alkoholowe, a ma ponad rok od butelkowania, przyzwoitość nakazaywałaby jakies kilka miesięcy leżakowania przed butelkowaniem, ale to Brokreacja, więc nie ma co oczekiwać nawet minimum przyzwoitości. Piwo, jak widać po gusingu, makabrycznie przegazowane. Karmelowe, owocowe, ale nie tak szlachetnie, raczej napierdala czerwonym jabłkiem w stylu tanich strong lagerów, lekko melanoidynowe, odrzucający posmak wódczany. Leżakować raczej nie ma sensu, bo po prostu wybuchnie, a leżakowanie w tym mózgojebie niewiele wniesie
Lukasz
Marianek
Nos: z butelki niezbyt intensywny, podstawa słodka barley wine plus wpływ płatków w postaci drewna, wanilii. Ze szkła solidniejszy aromat, głównie wpływ płatków w postaci drewna i taniczności, nawet herbacianej oraz niezbyt wyraźna podstawa słodowa w postaci rodzynek, karmelu, melasy. Przyjemna nuta bourbonowa rozwija się wraz z ogrzaniem.
Smak: ciało średnie jak na ekstrakt, dość dużo się dzieje. Początek należy do likierowej słodyczy typowej dla barley wine z dodatkiem przyjemnej nuty bourbonu, potem wytrawność piwniczno-drewniano-herbaciana i taka goryczka na afterze. Alkohol niewyczuwalny, ładnie się wszystko komponuje.