Pite na 8 edycji Wrocławskiego Festiwalu Dobrego Piwa 2017
Recenzję mogą być połowiczne.
Głównie kawa, jakaś mięta i cola, niskie wysycenie, ciężka pijalność. Ot ciekawostka.

Piana beżowa, drobno i gruboziarnista, wysoka na około pół centymetra, średnio-szybko dziurawiąca się, lacing występuje, choć nie jest jakiś wybitny. Barwa jaśniejsza rubinowa, w miarę klarowne i przejrzyste, nieznacznie tylko zmętnione. W zapachu nuty kawowe i czekoladowe z przewagą kawy, palone klimaty, baza słodowa oraz karmel. W smaku kawa już zdecydowanie rządzi na podniebieniu, mięty nie wyczuwam wcale, czekolada owszem, tak jak i paloność, dobra kontra słodowa, słabsza kwaskowa, goryczka adekwatna do stylu, wysycenie na średnio-niskim poziomie. Niestety nie ocenię kapsla ani etykiety gdyż piwo degustowane było podczas festiwalu piwa prosto z nalewaka, nie podam też warki. Smaczny robust, szkoda braku tej deklarowanej mięty, ale i tak jest bardzo dobrze, mocna 7 będzie moją oceną. Pierwsze moje piwo od Browarki i na pewno nie ostatnie, zostałem zaciekawiony tym porterem i będę szukał kolejnych ich wyrobów.