Bardzo dobry ;)

Kolor ciemny, wręcz wiśniowy. Piana drobnoziarnista, średnia, wietrzeje, ale ładnie się osadza. Zapach ma bardzo delikatny, lekko palony. W smaku dominuje wędzonka i choć początkowo jest dość ostra, w ustach pozostaje dość przyjemny posmak. Nie jestem fanem koźlaków, może dlatego nie bardzo pojmuję zachwytów nad tym piwem. Laureat Birofilii wypuszczony został przez Żywca, do którego należy browar w Cieszynie - jak co roku. Użyto do jego produkcji aż 7 rodzajów słodu, ta wędzonka jest na tyle wyraźna, że nieco mnie odrzuca. Jakoś to smakuje... dziwnie. Jak mówię, do bocków podchodzę... bokiem, bo najczęściej nie odpowiada mi ten smak i tak samo mam z piwami pszenicznymi, ale co jakiś czas próbuję się przekonać. Nie tym razem, choć piwo na pewno warte spróbowania. Z zastrzeżeniem, że nie wszystkim będzie smakować. Tak jak mnie.

To Rauchbock jest jeszcze dostępny? Z tego co pamietam, to został on uwarzony w niewielkiej ilości na jesieni 2012 roku.

Piwo tak dymne jak kiełbasa z przydomowej wędzarni, a może bardziej. Jedno jest pewne, każdy smakosz piwa, a zwłaszcza ciemnego piwa powinien go spróbować. Nie da się go pić w dużych ilościach ale jako dodatek od czasu do czasu warto spróbować. Ognisko na polanie w lesie - był by idealny.
Ocena: 7/10