Piwo uwarzone przez Browar Birbant z Zielonej Góry.
Trzymasz w ręku birbant blended barrel aged russian imperial stout. Piwo to spędziło ostatnich kilka miesięcy w drewnianych beczkach po rumie, whiskey i bourbonie. Dziś, po 10 miesiącach od uwarzenia, trafiło do butelek! Próbujcie, degustujcie...
Piwo niefiltrowane, pasteryzowane
Składniki: woda, słody (Pale Ale, Monachijski, Karmelowy, Carafa® I, Carafa® III), chmiel (
magnum), drożdże (Fermentis S-04)
Zalecana tempertaura serwowania: 12-14°C
Zalecane szkło: Snifter
Dostępne w butelkach bezzwrotnych o pojemności 330 ml.
Komentarze:
z Twoim kontem w serwisie - zaloguj się.
Nie masz jeszcze konta - wypełnij formularz rejestracyjny
Brodzisław
W aromacie słodkawo. Gorzka kawa miesza się z deserową czekolada i marcepanem plus suszona śliwka. Przyjemna, likworowa alkoholowość.
W smaku gęsto, słodkawo-likierowo. Palone nuty czekoladowe i kawowe mieszają się z marcepanem, likworem, rumem i karmelkiem. Nuty drewniano-waniliowe z czasem ujawniają się dosłownie ?muśnięciem?. Mały kwasek na finiszu. Goryczka znikoma, więcej język drażni wysycenie i alkohol. Wyraźny efekt ściągania na podniebieniu.
Wysycenie ponad średnie, ale jakoś ? dziwne ? nie przeszkadza.
Piwo bardzo dobrze się ułożyło. Warto było czekać.
Shinodin
Marianek
Nos: z butelki powiew czekolady, palonych słodów, lekko torfowości a?la whisky i mocno palonych słodów (skórka chleba). Ze szkła bukiet bogatszy. Uderza czekoladowość, palone słody, rumowe nuty i lekko whisky. Brak bourbonu. Są też karmelizowane owoce.
Smak:: treściwe, ale nie ma fajerwerków. Czekolada jest, ale nie taka do kona jak powinna być w RIS, niema też szału z odczuciem kawy, za to jest sporo alkoholowości i to w dobrym stylu ? znów dominuje rum oraz leciutko zaznaczona whisky. Czuć, że było obecne drewno, stad słodycz a?la wanilia, troszkę kokosu. Jest kontra goryczkowa, ale raczej od palonych słodów. Z czasem alkohol za bardzo daje znać o sobie. Początkowo jest to miłe ciepło w gardle, potem chciałoby się tego mniej. Jak na RIS-a to jest to przeciętny produkt. Brakuje sporo, wybitnie do leżakowania. Czas zrobi swoje.
nietzsche
Zapach ładny, bardziej whisky niż whiskey, ale raczej wali alkoholem whisky, takiego taniego blenda, są delikatne kokosowe nuty Bourbona, trochę nut drewna albo skóry, ale na granicy autosugestii ;), trochę porto, pewnie z utlenienia, dużo kawy mocno palonej i gorzkiej czekolady, trochę pumpernikla, lukrecji, migdałów, dominuje alkohol ? ale zapach jest w miarę ok.
No i sen się skończył :( Zapach zapowiadał dużo, a w smaku jest bida. Najbardziej wodnisty RIS jaki piłem, strasznie odfermentowany, choć parametry na to nie wskazują. Alkohol nieułożony (piwo ma termin za miesiąc), bo nie miał się z czym ułożyć, owszem na finiszu pojawia się gorzka czekolada i kawa, jest trochę orzechów, maggi, pumpernikla, nut drewna żadnych, jest za to jakaś tania nalewka owocowa, wiśniowa, ale smakowo ono jest mega płytkie, bardzo kwaskowe, wodniste i potężnie alkoholowe. No niestety nie :( Większość FESów, jakie piłem, było lepszych i pełniejszych.