Warzone przez kontraktowy browar Birbant w browarze Zarzecze. Birbant to kontraktowa inicjatywa, która zrodziła się w roku 2013. Obaj piwowarzy - założyciele pochodzą z województwa Lubuskiego. Jarosław Sosnowski to były piwowar zielonogórskiego Hausta, natomiast Krzysztof Kula, to wieloletni, domowy piwowar z niemałym doświadczeniem. Na początku piwa z Birbanta warzone były w Witnicy. Z czasem jednak warzenie przeniosło się do Zarzecza. Huell Melon American Pale Ale (Co ciekawe chmiel na którym uwarzono to piwo wywodzi się z Niemiec, jednak piwo przez producenta zostało określone jako APA). Jeżeli myślałeś, że powodem wizyty Pana Jana u naszych zachodnich sąsiadów był festiwal Oktoberfest, nie mogłeś być w większym błędzie. Przyczyna tego wyjazdu miała bowiem owocowy aromat oraz uwodziła zapachami mandarynki, melona, a nawet truskawki. Ona też właśnie nadała charakteru naszemu Huell Melon Pale Ale. Piwo niefiltrowane, pasteryzowane, składniki: woda, chmiel Huell Melon, słód Pale Ale, drożdże US-05. Tym piwem Birbant wraca do serii piw z Panem Janem, który był głównym bohaterem swych podróży w tzw. morskich opowieściach. Premiera tego piwa odbyła się 5 wrzęśnia 2015 roku, na festiwalu Bracka Jesień w Cieszynie.
Dodał:
Gogo - 2015-10-01 00:37:03
Komentarze:
z Twoim kontem w serwisie - zaloguj się.
Nie masz jeszcze konta - wypełnij formularz rejestracyjny
Stacher93
Piana: Biała, śladowa i nikła. Po nalaniu powstaje minimalna obwódka z pustym środkiem, na którym unoszą się małe kropki, które są śladami po pianie. Na szkle zostają wąskie i cienkie paski, które natychmiast spływają.
Aromat: Intensywny i przyjemny, dominuje ciekawy zapach świeżo-obranych mandarynek. Jest też nieco melona, egzotycznej słodyczy i po trochu innych owoców tropikalnych. Czuć też lekki powiew cytrusów z naciskiem na mandarynki i pomarańcze. Aromat jest słodki, ale też przyjemnie orzeźwia i zdecydowanie zachęca do spróbowania tego piwa.
Smak: Znów zdominowany przez mandarynkowo-melonowy posmak. Tym razem jest on krótszy, trochę mniej dzieje się w smaku niż w aromacie. W pierwszej fazie pojawia się bardzo intensywny posmak owocowy z mieszanką słodyczy i kwaskowości. Szybko jednak zanika i pozostaje lekka pustka. Goryczka na średnim poziomie, szybko się pojawia, lecz nie należy też do najdłuższych. Ma zdecydowanie pestkowo-grejpfrutowy profil. Po przełknięciu piwa w ustach zostaje słodki, mandarynkowy posmak. Całość jest bardzo pijalna, błyskawicznie znika ze szklanki.
Nasycenie: Średnie, z czasem spada do niskiego. Może być.
Komentarz: Trzecie piwo na tym ciekawym chmieli i trzeci raz bardzo ciekawa kompozycja. Zdecydowanie ta niemiecka odmiana przypadła mi do gustu. Nie odstaje od chmieli amerykańskich pod względem bogactwa smaki i aromatu. Samo piwo nie było szałowe, jak dla mnie w stu procentach ukazało bogactwo tego chmielu. Na minus piana i ciut za niskie nasycenie. Jedno piw z Birbatna bez efektu Wow i większego rozgłosu, lecz nadal trzymające odpowiedni poziom.
root-theory
bartaspl1
Bartekn