Double Foot Job to kolejne piwo z serii Birbant i przyjaciele. Drugie uwarzone w kolaboracji z poznańskim pubem Piwna Stopa według wspólnego pomysłu i receptury.
Składniki: woda; słody: Jęczmienny Pale Ale, Pszeniczny, Owies; chmiele:
cascade, Citra, Zeus; drożdże: S-33; dodatki: kolendra, zest z pomarańczy, cytryny, limonki, rumianek.
Komentarze:
z Twoim kontem w serwisie - zaloguj się.
Nie masz jeszcze konta - wypełnij formularz rejestracyjny
Bartekn
Dougie_Hooy
oranjefan
W szkle aromat z goła odmienny. Ba, w moim odczuciu przyjemniejszy choć mający już mniej do czynienia z witbierem. Słodszy, w postaci owoców tropikalnych a także intensywnie pomarańczowej nuty. Poza tym wyczuwalna brzoskwinia, ananas?
Piwo o pomarańczowej również barwie. Opalizujące w ładny delikatny sposób. Piana niespecjalnie obfita. Ledwo niespełna 2 centymetrowa warstwa utworzyła się po nieco agresywniejszym nalewaniu. Jest drobno i średnio pęcherzykowa, dość zbita i gęsta. Piana w kolorze przybrudzonej bieli, opada w średnim tempie do cienkiej warstwy, ale pozostawia po sobie drobny ślad na szkle.
Piwo pół-słodkie, smukłe, delikatnie biszkoptowo-karmelowo słodowe, o gładkiej fakturze na którą na pewno też ma wpływ niskie wysycenie. Bardzo niskie, aż za niskie... W smaku znów domiunje dodatek świeżo startych skórek cytrusowych bowiem smak piwa przypomina nieco radlera. Radlera mocno odgazowanego, i rzecz jasna nie tak słodkiego jak koncernowe wyroby. Jest owocowo, cytrusowo, pomarańczowo. Goryczka niska, brakuje mi jej tutaj. Aftertaste pomarańczowy, delikatnie cierpki i goryczkowy. Alkohol ukryty, niewyczuwalny.
Piwo smaczne ale rozczarowujące. Wit IPA? Gdzie ta IPA skoro brakuje chmielowego aromatu i goryczki w smaku? Gdzie ten Wit skoro wysycenie prawie zerowe a i kolendry brak. Całość jednak zdominowana przez dodatek skórek owoców cytrusowych. Nie mniej jednak zagrało to w smaczny i dość aromatyczny sposób, ale spodziewałem się czegoś z goła innego.