Trzecie piwo z serii kooperacyjnych AleBrowaru, warzącego w browarze Gościszewo. Kiss the Beast to piwo stworzone z kontraktowym browarem Birbant. Piwa kooperacyjne AleBrowaru wyróżniają się ładnymi, grawerowanymi butelkami. Wcześniej pojawiły się: Deep Love, West Coast Belgian Rye IPA w kooperacji z norweskim browarem Nøgne Ø oraz So Far So Dark, Robust Porter z lukrecją i kawą w kooperacji z Artezanem. Kiss the Beast to Ultra Belgian IPA, warzona w browarze Zarzecze, tam gdzie powstają piwa z Birbanta. Z browarem Birbant mamy sporo wspólnego - podobną historię i wielką słabość do amerykańskiego chmielu. Dlatego IPA uwarzona z Jarkiem i Kulim jest ultra. To potwór, z którym trzeba się zmierzyć, jeśli zwiesz się Hop Hedem!
Składniki: woda; słody: Pale Ale, Monachijski, Melanoidynowy, Pszeniczny, Karmelowy; chmiele: Mosaic, Palisade,
simcoe,
amarillo,
chinook,
columbus; drożdże: WLP545.
Piwo pasteryzowane, niefiltrowane.
Premiera tego piwa odbyła się 18 kwietnia 2015 roku w Multi Qlti Tap Bar w Krakowie.
Dodał:
prodwin - 2015-05-21 08:28:17
Komentarze:
z Twoim kontem w serwisie - zaloguj się.
Nie masz jeszcze konta - wypełnij formularz rejestracyjny
Brajan36
Smak : mocne drożdże i goryczka gorzkawa z początku później słodka i znów na finiszu śladowo pozostaje pestkowa o silnej grejpfrutowości ,Bardzo dobrze się pije co może okazać się bardzo złudne bo przecież ma 8,5% !!!! , alkohol jest praktycznie nie wyczuwalny choć jest czuć spokrewnienie z belgijskością ; bardzo ciekawa propozycja lecz bardzo zdradliwa :)))
lukas85
Kolor ciemno bursztynowy, piwo mocno zmętnione. Piana Dość obfita na 3 palce, same drobne pęcherze, lekko kremowa w smaku. Opada dość powoli do końca utrzymuje się na powierzchni piwa, tworzy także ładny lacing.
Zapach słodki, czuć użyte chmiele i słody, wyczuwane są nuty drożdży, kwiatów, słodkie tropikalne owoce, nie wiem czy czuć tu belga, ale zapach jest przyjemny,
W smaku na początku poteżna dawka goryczy uderza w kubki smakowe, goryczka jest mocna i długotrwała, słodycz ograniczona, ale wyczuwalna.
Dobre i udane piwo, ale niezbyt sesyjne, moc uderza po wypiciu połowy butelki, dwa takie piwa to już nie degustacja :). Warte spróbowania, jak ktoś lubi potężną dawkę goryczy, ja jednak przy podobnym ekstrakcie wolę Crazy Mike'a
Gość
Gogo