Pierwsze piwo z browaru Belhaven, które nie przypadło mi do gustu i trochę mnie rozczarowało. Kolor jest ładny, klarowny, miedziany, pianka niska i występuje na piwie właściwie tylko przez przez chwilę, bo po 2 minutach nie ma już po niej najmniejszego śladu. Jeżeli chodzi o zapach to da się w nim wyczuć nuty owocowe,ale nie oszałamia intensywnością. Smak jest wg mnie niestety zbyt wodnisty, czuć jedyni niewielką, płaską goryczkę, akcentów owocowych choć próbowałem nie wyczułem , co jak na piwo, które z nazwy jest owocowe wydaje się sporym minusem.