Piwo uwarzone przez Browar Odkrywkowa Kopalnia Piwa z Żyrardowa (województwo mazowieckie). Jego premiera odbyła się 11 marca 2016 roku.
Piwo niepasteryzowane, niefiltrowane
Składniki: woda, słód jęczmienny, chmiele (Mosaic, Citra, Cascade, Ahtanum, Aurora), drożdże Fermentis WB-06, dodatki (płatki owsiane, skórki pomarańczy)
Dostępne w bezzwrotnych butelkach o pojemności 500 ml.
Komentarze:
z Twoim kontem w serwisie - zaloguj się.
Nie masz jeszcze konta - wypełnij formularz rejestracyjny
oranjefan
Piwo o żółtej, jasnozłotej barwie, wyraźnie zmętnione z pięknie unoszącymi się ku górze bąbelkami CO2. Piana bardzo obfita, choć zbudowana z małych i średnich bąbelków. Śnieżnobiała, opada stosunkowo powoli lecz niezbyt ochoczo zdobi szkło.
W smaku jak na piwa pszeniczne przystało jest dość lekko i cytrusowo. Choć nie da się ukryć że pewna pełnia i słodowość jest wyraźnie zaznaczona, nieco bardziej niż w innych piwach tego stylu. Półwytrawne piwo, o orzeźwiającym charakterze. Średnio-wysokie nagazowanie. W smaku mocno wyczuwalne nuty bananowo-goździkowe, do tego wyższa niż w tego typu piwch goryczka. Goryczka bardzo przyjemna - grejfprutowa, krótka, niezalegająca. Jedyne do czego moge się przyczepić to że brakuje nieco kwaskowatości która jednak w weizenie powinna być.
Stacher93
Barwa: Żółta, mocno zmętniona.
Piana: Śnieżnobiała, puszysta i złożona z średnich pęcherzyków. Po nalaniu formuje się gęsty, około cztery-centymetrowy kożuszek. Część pęcherzyków szybko zwiększa swoją objętość. Powoduje to tworzenie się szczelin i nierówne opadanie piany. Wysokość piany w miarę szybko się zredukowała do pół-centymetrowej, zwartej kołderki. W takim stanie piana doczekała końca degustacji. Zdobienie szkła to gruby, poziomy pas i odchodzące od niego wysepki. Ślady te nie były specjalnie rozłożyste, miały grubą fakturę i utrzymywały się do końca degustacji.
Aromat: Intensywny, słodki i zdominowany przez pszenicę. Gdy pierwszy raz powąchałem to piwo od razu poczułem coś na kształt Dunkelweizena lub nawet Weizenbocka. Słodycz była bardziej wyrazista niż w klasycznej pszenicy. W aromacie obok słodu pszenicznego bardzo łatwo jest wyczuć goździki. Chwilami też czuję coś na kształt słodu żytniego, nie użyto go przy warzeniu, ale jest on stosunkowo podobny do pszenicy. Aromat tego piwa jest bardzo silny, ale trochę mało rozbudowany. Czuć głównie słodycz, słód pszeniczny i goździki.
Smak: Gładki i wyrazisty. Dominuje słodkie podłoże złożone ze słodu pszenicznego. Towarzyszy mu nieznaczne, karmelowe tło. W smaku czuć również subtelne akcenty kwiatowe, a dokładniej goździkowe. Pojawia się też delikatny posmak skórki pomarańczowej. Mimo, iż jet to słodka pszenica, przy końcu pojawia się idealnie pasująca, delikatna, ziołowa goryczka, której zazwyczaj nie ma w podobnych do tego piwach. Gorycz nie jest piorunująca, jednak trzyma się jeszcze długo po przełknięciu. Piwo ma bardzo aksamitną, przyjemną strukturę. Jest pijalne i orzeźwiające.
Nasycenie: Wysokie, bąbelki mocno pracują w szkle. Odpowiednie dla tego stylu.
Komentarz: Nie wiedziałem zbytnio czego mam się spodziewać po tym piwie. Opisy i recenzje mówiły o delikatnie zmodyfikowanym, klasycznym Hefe Weizenie. Tak też właśnie smakowało to piwo. Przyznam, że nie pamiętam kiedy miałem okazję pić klasyczną, czystą pszenicę. Musiał to być bardzo dawno. Kiedyś jeden z moich ulubionych gatunków, dziś zupełnie zapomniany i pomijany na piwnych zakupach. Po Beer Brosie spodziewałem się bardziej szalonego, złożonego piwa. Muodafocka to praktycznie zwykły, dobry pszeniczniak z lekką modyfikacją, która zbyt wiele nie wniosła. Na plus wyczuwalna goryczka, która nie jest czymś spotykanym w takich piwach. Nic nadzwyczajnego, najmniej ciekawe piwo jakie piłem z tego browaru.