Łał.......

Ja nie mogę ocenić aż tak pozytywnie jak poprzednicy. W ostatnim czasie pijałem lepsze stouty. Czarny Karzeł wydawał mi się zbyt nasycony, brakowało mu gładkości, aksamitności. Reszta na swoim miejscu.

Bardzo fajny aromat. Czuc wyraznie gorzka czekolade i kakao, a po przelaniu do szklanki calosc nabiera dodatkowego bardzo palonego aromatu. Na dodatek czuc kawe, jednak nie jest to zapach zaparzonej kawy, a takie mocno palone ziarna w swojej naturalnej postaci. Piana slabo sie tworzyla, mala warstwa i dosc szybko opadla niestety. Bezowa. Barwa piwa piekna - czarne jak bezksiezycowa noc. Kompletnie nieprzejzyste, nawet swiecac z bliska fleszem z telefonu nie widac refleksow. Nalewalo sie jako dosc geste co wedlug mnie jest sporym atutem dla stoutow. W smaku dominuje kawowosc, sa tez nuty lekko kwaskowe, przypominaja mi czarny spalony chleb. Calosc zostawia lekko popiolowy w przelyku. Goryczka raczej niska, moze w kierunku sredniej. Wysycenie tez niskie. Bardzo dobry stout.

Kolor czarny, nieprzejrzysty. Piana średnio wysoka, po chwili opada do małego kożuszka, by powoli opaść do pierścienia zdobiącego szkło. Lacing drobny, ale jest.
W zapachu czuć nuty amerykańskich chmieli, jak i czekolady i kawy. W smaku głównie czekolada i bardzo przyjemna goryczka. Mimo, że to 11, odczucie w ustach jest pełne, a aftertaste dość długi. Jeden z lepszych stoutów, które ostatnio piłem, bardzo polecam.