Pierwsze piwo bezalkoholowe jakie pije (po zywcu, okocim, lechu) które smakuje jak prawdziwe piwo.

W mojej opinii po pierwsze piwo (!) ponieważ warzone z trzech składników: woda, słód jęczmienny i chmiel. Bez ekstraktów i innych dodatków a to rzadkość w segmencie piw bezalkoholowych. Smakuje również jak piwo. Kolor i piana? Cóż w przypadku piwa bezalkoholowego moim zdaniem nie ma większego znaczenia. Na chwilę obecną lepszego nie znalazłem.

Z poważaniem Konsument (żaden ze mnie kiper)

Z butelki mocny skunks, ze szkła niestety bardzo mocny aromat brzeczki i ryżu. Bardzo jasny kolor, piana jest mocną stroną - obfita i trwała, choć strukturę ma nieregularną. W smaku bardzo wodniste, lekko landrynkowe. Kwasek i goryczka są tylko na poziomie pozwalającym je odnotować, ale nic więcej. Bardzo przeciętne, choć nie ma kardynalnych wad.

Piwo o jasnym kolorze, mała piana, dość szybko zniknęła. W smaku dość mocno wyczuwalny chmiel. Dość dobrze udaje piwo alkoholowe.