Gorączka poszukiwań ogarnęła duszę Znawców. Na samą myśl o tym jasnym, błyszczącym obiekcie pożądania, nazywanego Luną, byli zdolni poświęcić całe wieczory i oddać się poszukiwaniom. Wytrwale i bez kompromisów przeczesywali okolicę, wiedzieli – cel jest blisko. Wabiła ich jej zdecydowana chmielowa goryczka, hipnotyzował aromat cytrusów i owoców tropikalnych lewitujących w powietrzu mieszających się z wytrawnością słodów. Wkrótce otrzymali nagrodę za wytrwałość. I tylko księżyc, ich wierny kompan, przyświecał wyrozumiale gdy wracali, ze zdobyczą do swoich domów. Luna pojawiła się w mieście, gorączka Znawców trwa
Komentarze:
z Twoim kontem w serwisie - zaloguj się.
Nie masz jeszcze konta - wypełnij formularz rejestracyjny
nietzsche
Zapach: owocowy, swojsko owocowy, tropikalny, odrobinę cytrusowy, wyraźnie tytoniowy (skąd?), karmelowy i melanoidynowy.
Smak: No West coast to to nie jest, raczej East coast IPA, piwo pełne, słodowe, karmelowe, melanoidynowe, lekko słodkawe, goryczka wyraźna, wysokie nachmielenie, a do terminu zostało niewiele, cytrusy na pierwszym planie, owoce tropikalne i sporo swojskich. Może w stylu ono nie jest, ale jest niezłe i nieźle pijalne.
Brajan36
Brodzisław
Aromat bardzo chmielowy ? cytrusowy, ale przede wszystkim słodkich owoców tropikalnych. Trochę z tyłu majaczy karmel. Chyba niestety, jakiś DMS-ik w tonie gotowanych warzyw, na szczęście minimalnie.
W smaku wyraźna jest baza słodowa, słodkawa, karmelowa oraz chmiel. Goryczka jest wyraźna ale też jakaś taka mało przyjemna, łodygowa, trochę herbaciana co ratuje piwo. Piwo robi się po prostu mdławe, niby sporo ciała, chmielu ale ? nie udało się.
Jak to mawiają ? pierwsza Luna za płoty.