Nazwa adekwatna do tego co się w nim znajduję, smakuję jak... Zaskoczenie: Żytni Pacyfik. Żyto jest przyjemnie wyczuwalne, choć nie dominuję i jak dla mnie jest ciut za mało wyraziste. Ale tak ogółem jest to fajne piwo, goryczka idealna, dość mocna, owocowość mniejsza niż w \"podstawce\", pijalność też nieco mniejsza.

Piana biała, drobnoziarnista, wysoka na około pół centymetra, momentalnie dziurawiąca się i opadająca, nie pozostawiająca trwałego lacingu na ściankach szkła. Barwa ciemniejsza piaskowa, bardzo mocno zmętnione, zupełnie nieklarowne i nieprzejrzyste, na powierzchni unoszą się drobinki drożdżowe. W zapachu wyraźne nuty żytnie, czerstwy chleb, spora dawka owoców i karmelu, lżejsze żywiczne klimaty, podbudowa słodowa. W smaku żyto nadal dominuje, piwo jest pełne i treściwe, gęsta i oleista faktura, goryczka lekko zalegająca o profilu ziołowym, przyjemna owocowość, dobra kontra kwaskowa, żywica oraz mocna dawka karmelu, wysycenie na średnim poziomie. Kapsel od browaru Artezan, etykieta w zielonej kolorystyce, graficznie nic specjalnego, ubogo i oszczędnie opisana. Warka 03.07.2018. Pale Ale na bazie słodów żytnich to ciekawa i interesująca propozycja. Dużo ciała, lekkie drapanie w gardle, nie każdemu zasmakuje takie połączenie... W mojej opinii zasługuje na co najmniej 7 z minusem. Dobra robota Artezana, choć na pewno nie jest to ich sztandarowy wyrób.