Moim zdaniem praktycznie nie widać różnicy w stosunku do Reddsa. Smak podobny, wygląd piwa podobny, piana tak samo szybko znika. Ale cena sporo niższa.

Dla fanów słodkich smaków ten Argus podejdzie. Piwko jest słodkie ale i kwaskowe posmaki występują. Aromat owocowy ale raczej nie naturalny. Wypić się da ale wracać nie zamierzam.

Nawet jak na tanie piwo smakowe nie jest zbyt dobrze. W smaku za dużo chemicznej nuty owocowej, choć na upartego można doszukać się i żurawiny, zaś w aromacie można wyczuć, że jednak jest to piwo, bo są i ślady mokrego kartonu. Kolor różowawy też wygląda sztucznie. Całość - nie odrzuca, ale też w jakikolwiek sposób nie sprawia, że degustacja łączy się ze śladami przyjemności. Przełknąłem szybko pół puszki i wiem, że raczej na kolejną próbę się nie skuszę.

Piana biała drobno i gruboziarnista z odcieniami różu, wysoka na około pół centymetra, średnio-szybko dziurawiąca się i opadająca, śladowa forma lacingu. Barwa jaśniejsza różowa, w miarę klarowne i przejrzyste, nieznacznie tylko zmętnione. W zapachu nuty czerwonych owoców z przewagą żurawiny, chemiczna landrynka. W smaku oczywiście słodziutkie, na podniebieniu pozostają nieprzyjemne chemiczne posmaki, jakaś tam kontra kwaskowa...goryczka praktycznie żadna, wysycenie na średnio-wysokim poziomie. Pite w wersji puszkowej nie wiem czy występuje butelkowa, sama puszka w zielonej kolorystyce, graficznie ubogo, prawie wcale nie opisana. Warka 28.03.2018. Kolejne chemiczne, owocowe pseudo piwo dostępne w jednym ze znanych dyskontów. Przyjemność z picia bardzo niska, chemiczna landrynka jest wszechobecna, a cała żurawina również nie smakuje naturalnie. Moja ostateczna ocena to 4, choć chyba i tyle to za dużo jak na taki wyrób.