Peated Baltic Porter BA Whisky, czyli wędzony porter bałtycki leżakowany w beczce po whisky (7 miesięcy - Bowmore) uwarzony przez duński Amager. Piwo jest częścią serii Wicked Tales of Scotland, w której chodzi o beczki po szkockiej whisky, a nie style piwa.
Komentarze:
z Twoim kontem w serwisie - zaloguj się.
Nie masz jeszcze konta - wypełnij formularz rejestracyjny
nietzsche
Gość
nietzsche
Zapach: dyskwalifikujący dla piwa wędzonego i leżakowanego w beczce tzn. żaden, piwo nie ma żadnego zapachu, jak jakiś korpolager, jest za to zapach jabłecznika, smażonych jabłek
Smak: Nie piłem dobrego portera bałtyckiego spoza Polski, jeszcze czasem Czechom lub Ukraińcom wyjdą, ale to rzadkość, a Amager nie uczy się na błędach, widocznie uznał, że Red Hetman był dobry. Im kraj dalej od Polski tym bardziej nieudany bałtyk, wliczając w to wszystkie kooperacje, np. Pinty. Wszystkie te piwa najcześciej smakują jak skrzyżowanie koźlaka (w najlepszym wypadku) z karmelowym strong lagerem (część jest po prostu RISami i to jeszcze ujdzie). Czuję się jakbym pił Salvadora z Paulanera, to po prostu doppelbock, wodnisty, karmelowy, owocowy, mocno alkoholowy i mega wysycony, to wysycenie wręcz piecze, wspólnie z alkoholem. Piwo jednowymiarowe, wędzonka na granicy autosugestii i torfowa, a pite po o wiele cieńszym FESie wędzonym, który też wędzonką nie grzeszył, daje whisky, ale raczej tak, jakby ktoś jej tu dolał, a nie leżakował to piwo w beczce, nut beczkowym nie ma, jakaś daleka czekolada, ale to piwo strasznie puste, jednowymiarowe. Porażka jako porter bałtycki, porażka jako piwo leżakowane w beczce, nawet jeżeli ta wędzoność miała pochodzić od Bowmore to również porażka, bo nuty wędzone są iluzoryczne.