Piwo warzone przez browar kontraktowy AleBrowar, warzący w Gościszewie. Swego czasu browar zarządził głosowanie, jakie piwo ma uwarzyć. Do wyboru było kilka dostępnych już piw, ale prawie każde miało zmienioną recepturę. Wybór Padł na Smoky Joe, ze zwiększoną ilością słodu whiskey o 100%. Piwo również leżakowało w obecności płatków dębowych z beczek po whiskey. Sama oprawa piwa niczym się nie różni od standardowego Smokey, jednak walory smakowe, i nie tylko, uległy zdecydowanej zmianie. Barwa czarna, bez żadnych prześwitów pod światłem. Piana beżowa, zbita i gęsta. Średnio-wysoka, drobno-pęcherzykowa, po chwili opada do niskiej warstwy obficie zdobiącej szkło. W bardzo złożonym aromacie można wyczuć: whiskey, torfowość, trochę czekolady, palony słód i akcenty wędzone. W smaku również bogaty bukiet, na pierwszym planie nuty palone i wytrawna czekolada z kawą. Następnie pojawia się wyraźny posmak whiskey z torfem, pod koniec delikatnie kwaskowe. Wysycenie raczej niskie - dobrze dopasowane.
Komentarze:
z Twoim kontem w serwisie - zaloguj siÄ™.
Nie masz jeszcze konta - wypełnij formularz rejestracyjny
Lukaszndm
DoscGosc
specyficzne piwo
pijalność powyżej średniej
warto spróbować
choć nie mój klimat nie ośmielę się skreślać, a uznanie wyrażę za pomysłowość i odwagę :)
GENzo
Brajan36
Barwa : czarna , nie przejrzysta ; Piana : barwy mocno beżowej , dość gęsta , wystaje ponad szkło , błyskawicznie się dziurawi ,złożona z średniej wielkości pęcherzyków powietrza , przy redukcji zwiększają się bąble, kończąc zostawia cienką obręcz z małym torfowiskiem na tafli;Aromat : po otwarciu z butelki daje się wyczuć mocy torfowy aromat , przypominający mi też nuty wędzone , oraz zapach palonej gumy , ze szkła można bardziej wyczuć już nie tylko torfowo-wędzone klimaty ale pojawia czekolada w duecie z odrobiną zbożowości ; Smak : mocno nuty palonej kawy , czekolady wędzenia już praktycznie nic nie czuć , gdy już złagodzi się nie co po 2-3min goryczka po wziętym uprzednio łyku czuć przyjemną słodkość i tak mi się zdaje tą whisky, zdecydowanie lepiej smakuje niż pachnie , gdzieś ta goryczka siedzi i osadza się , jak sadza w kominie i ciężko ją zniwelować , Piwo zdecydowanie za pierwszym razem nie było przeznaczone do oceny tylko z ciekawości kupione i spróbowane dosłownie jeden łyk po czym wylane, teraz wiem że to było bardzo głupie ; szczerze powiedziawszy jest to piwo które raz na jakiś czas można simało wypić bez żadnych obawień . Piwo jedyne w swoim rodzaju .