Dużo ciała mało ducha. Kontra słodowa idzie w parze - na ogół i dla zasady - z wysoką goryczą chmielową. Tutaj ta goryczka praktycznie niewyczuwalna. Chmiel wyczuwalny - jako tako w aromacie. W efekcie - piwo jest mdłe.

Zapach : limonka , delikatnie cytryna z oznakami slodowości i na końcu melon ze swoją słodyczą

Smak : zdecydowanie gładka goryczka tylko na podniebieniu i ustach nie dochodząca do finiszu , limonka z delikatną cytryna i slodowościa

7-/10

Piana nie do końca biała, drobnoziarnista, w miarę gęsta i puszysta, wysoka na około centymetr, powoli dziurawiąca się i opadająca, pozostawiająca całkiem ładny i trwały lacing na ściankach. Barwa jaśniejsza miodowa, zmętnione, nie do końca klarowne i przejrzyste. W zapachu nuty żywiczne, karmelowe i cytrusowe akcenty, suszone owoce i jakby... coś z wanilii, bardzo ciekawy i zachęcający aromat. W smaku natomiast dominacja żywicy, goryczka całkiem pokaźnie zalegająca o profilu ziołowym, niezła kontra kwaskowa, owoce aktualne na podniebieniu, ale jakby w wersji suszonej, sporo karmelu, mniej zbożowości, piwo jest treściwe, posiada dużo ciała, wysycenie na średnim poziomie. Kapsel od Alebrowaru, etykieta w różowej kolorystyce, świetnie wykonana graficznie, wyczerpująco i dokładnie opisana. Warka 26.09.2018. Nowy chmiel Cashmere prezentuje się naprawdę dobrze, ma w sobie żywicę karmel intrygujący aromat suszonych owoców, a w zapachu nawet waniliowe akcenty. Konkretna IPA, a nie żadne lelum polelum, tego właśnie oczekuję po tym stylu, a Cashmere może w przyszłości zrobić dużą karierę. Wystawiam założone 7 z plusem, nie więcej gdyż pod koniec degustacji piwo staje się ciężkie, a ogrzanie uwidacznia alkoholową woń, niemniej jednak są to tylko kosmetyczne sprawy.