Łapałem na stopa różne wynalazki, ale pierwszy raz zatrzymał się kangur. To była niezapomniana jazda! Po dotarciu do Sydney uczciliśmy nową znajomość lekkim, ale goryczkowym Session IPA warzonym z australijskim chmielem.
Dodał:
ark00 - 2016-07-27 00:17:37
Komentarze:
z Twoim kontem w serwisie - zaloguj się.
Nie masz jeszcze konta - wypełnij formularz rejestracyjny
Tomasz785
dawid3003
Barbarossa
Coś AleBrowar ma problem z tą przesadną ilością chmielu. Z session IPY wyszło coś szybciej już w stylu Californian Common. Mocno mdławe na aromat a i goryczka też nie pożałowana.
Gość
Aromat średnio-intensywny: chmielowy przede wszystkim. Nuty cytrusów oraz tropikalnych owoców (ananas, marakuja, pomarańcza). Robi się nieco słodkawo, winnie wręcz. Czuć też bazę słodową.
W smaku lekko wodniste. Zbożowość i karmelkowość ginie pod natłokiem goryczki (cytrusowej i ..pieprzowej), zalegającej na języku, na szczęście na krótko. Wysycenie pomiędzy średnim a wysokim.
Jak na styl goryczką jest męcząca, ogólnie jednak ? fajne piwo.