Piana beżowa, drobnoziarnista, wysoka na około pół centymetra, średnio-szybko dziurawiąca się i opadająca, jak na ten styl całkiem ładny lacing. Barwa ciemniejsza rubinowa wręcz czarna, nieprzejrzyste i nieklarowne, stosunkowo mocno zmętnione. W zapachu nuty kawowe i czekoladowe, palone klimaty, wiśniowe akcenty, wyczuwalny również dodatek kwiatu czarnego bzu. W smaku kawa i czekolada dominują na podniebieniu, dobra kontra kwaskowa, goryczka adekwatna do stylu, czarny bez gości na kubkach smakowych, aczkolwiek nie wiem czy dobrze komponuje się z ciemnymi klimatami, wysycenie na niskim poziomie, przyjemnie rozgrzewa przełyk. Kapsel niestety zwykły czarny, etykieta w żółtej kolorystyce, świetnie wykonana graficznie, w miarę dobrze opisana. Warka 22.12.2017. Leżakowane ponad rok, otwarte 3 dni po terminie przydatności. Udany Ris choć ten dodatek czarnego bzu...Dam 8 z minusem aczkolwiek połączenia smakowe nie do końca mi pasują w tym przypadku, intensywna paloność, kawa i czekolada nadają głębi smaku, dobrze zamaskowany alkohol. Mimo wszystko Ris in Peace ze śliwką z tej serii okazał się lepszy. Nie wiem czy leżakowanie dało wystarczający efekt...

Oko: kolor bardzo ciemny brunatny, prawie czarny. Piana jasnobeżowa, gęsta, ładnie zbudowana, wysoka i trwała, zostawia silny ślad na szkle.
Nos: głównie kwiatowy plus, lekko podstawa słodowa oraz owocowe nuty. Zapach bardzo ładny.
Smak: głównie kwiat bzu. Jest kremowe, gładkie, zero alkoholu. Poza tym jednak niewiele. Bardzo mało charakteru RIS-owego, prawie wcale nie ma palonej goryczki. Trochę wodniste jak na 24 blg. Nie dostarcza żadnych emocji. Do tego nudzi pod koniec degustacji.

Kolor brunatno-ciemny wpadający w czerń. Piana beżowa z drobnych pęcherzyków opadła do krążka na powierzchni.
Aromat kwiatowy, na pierwszym panie. Do tego nuty kawowo-czekoladowe oraz chmiele cytrusowo-sosnowe. Po ogrzaniu nuty likierowe od alkoholu oraz kwiatowe; czarnego bzu i czarnej porzeczki.
W smaku w pierwszym łyku wyczuwalne są kwasek i nuty winne. Następnie dochodzi baza słodowa z palonymi akcentami: kawowymi i czekoladowymi. Goryczka pomiędzy średnią a niską: palona i cytrusowa (nieco), lekko zalega w formie popiołu na języku. Alkohol lekko wyczuwalny. Ciało średnie, pijalność wysoka jak na styl.
Zdecydowanie jest to RIS po wytrawnej stronie mocy z akcentami kwasowymi od dodatku. Takie trunki trzeba lubić, a ja je lubię bardzo.

Kiepskie piwo, z RISem to wiele wspólnego nie ma. Jest wodniste, bez jakiejkolwiek głębi, złożoności, bukietu. W zapachu mocno uwydatniony bez, który również wyczuwalny jest w smaku, a oprócz tego czuć tylko wyraźnie sporą nutę alkoholową. I tyle, nic więcej. Kompletny zawód, najgorsze piwo AleBrowaru.