Piana, nie do końca biała, drobnoziarnista, wysoka na około pół centymetra, dość szybko dziurawiąca się i opadająca, pozostawiająca szczątkową formę lacingu na ściankach szkła. Barwa ciemniejsza piaskowa, mocno zmętnione, zupełnie nieklarowne i nieprzejrzyste. W zapachu nuty egzotyczne, mango marakuja, tropikalne klimaty, brakuje mi natomiast jogurtowego kwasku, jest dość soczkowo. W smaku bardzo niewyraźne i rozmyte aromaty mango i marakui, kontra kwaskowa występuje, ale również jest niezbyt intensywna, średnia ilość ciała, trochę słodyczy, wysycenie na średnio-niskim poziomie. Kapsel od Alebrowaru, etykieta w ciekawej kolorystyce, ładnie wykonana graficznie, dobrze i wyczerpująco opisana. Warka 16.09.2021. Prawdę powiedziawszy przeciętność pełną parą. Owocowy klimat bardzo niewyraźny, gdzie ten Juicy? Soura czyli kwaskowości też za mało. No jak na Alebrowar jestem zawiedziony, piwo zdecydowanie poniżej ich możliwości 6 ze sporym minusem to moja ostateczna ocena.

Przy dynamicznym wlaniu piwa do szkła mamy jakąś namiastkę piany. Gdby nie średnie wysycenie, możnaby przypuszczać, ze to sok z pomarańczy. Never Seen pieknie pachnie, o ile marakuję czy mango wielu zna,to guawa wciąż stanowi zagadkę. W smaku daje lekko przyciężkawy posmak. Piwo orzeźwiające, lekkie w odbiorze, pomimo swojej sour soul .Coś na ciepły dzionek.

Prezencja soku z mango. Nawet obrączka piany nie zdradza na oko że to piwo.
W aromacie niepodzielnie rządzą dodane owoce. Chociaż gujawy nie rozpoznaję. Za słabo ją znam.
Kolejny kwasik z owców. W wersji tropikalnej. Małe nasycenie i mega soczkowość.
Na lato bomba

Barwa żółto - pomarańczowa, bardzo mętne. Wygląda jak sok. Piana znika niemal natychmiast. W zapachu przecudnie owocowe - czuć dojrzałą marakuję i brzoskwinię. W smaku rześkie, orzeźwiające, przyjemnie kwaskowe, mocno owocowe z lekką herbacianą nutą. Bardzo smaczne i bardzo soczkowe. Wysycenie niskie. Warka 08.04.2020. Kupione za 9,49 zł w sklepie alkoholowym.