Oko: słomkowy, jasnożółty. Piana bardzo obfita, wysoka, ale zbudowana głównie z dużych i średnich pęcherzyków, szybko dziurawi się, ale jest dość trwała i zostawia bardzo mocny ślad na szkle.
Nos: niezbyt intensywny, ale przyjemny, głównie owoce cytrusowe, owoce egzotyczne, nuty kwiatowe i minimalny wpływ aromatów leśnych. Słodko.
Smak: lekko wytrawne, wysoko pijalne, wbrew pozorom nie ma odczucia pustki, nie jest wodniste. Aromaty owoców egzotycznych, cytrusy, do tego średnia goryczka typu żywiczno-cytrusowego, nie zalegająca, stosunkowo krótkotrwała, i kwaskowość od słodów pszenicznych. Przyjemnie się pije.

Piana nie do końca biała, drobno i gruboziarnista, formują się wysepki, wysoka na około centymetr, powoli opadająca, szczątkowa forma lacingu. Barwa ciemniejsza słomkowa, mocno zmętnione, nieklarowne i nieprzejrzyste, na powierzchni unosi się bardzo dużo drobinek drożdżowych. W zapachu przyjemne nuty egzotyczne i kwiatowe, dalej w tle cytrusy oraz karmel, podbudowa słodowa. W smaku rządzi egzotyka, cytrusowe posmaki długo utrzymują się na podniebieniu, dobra karmelowa kontra słodowa, goryczka lekko zalegająca o profilu żywicznym, kwiatowe klimaty jako drugi plan, wysycenie na średnio-niskim poziomie. Kapsel niestety zwykły czarny, etykieta graficznie minimalistycznie, nie przyciąga wzroku na półce sklepowej, jest natomiast całkiem nieźle opisana. Warka 02.11.2017. Smaczna APA od browaru Absztyfikant, dużo egzotyki, trochę mniej cytrusów, jednak pod koniec degustacji do głosu dochodzi natłok żywicy i karmelu co wybitnie zmniejsza pijalność. Bardzo aromatyczne piwo, lecz nie do końca ułożone, także zachowam pewne umiarkowanie w jego ocenie i wystawię 7 ze sporym minusem.

Bardzo intensywny, chmielowy aromat. Słodki. Mnóstwo owoców tropikalnych wspartych akcentem sosnowo żywicznym. Mango, melon, brzoskwinia. Świetny aromat. Czuć też trochę podbudowę słodową w postaci słodkich biszkoptów.

Piwo o opalizującej, ciemnozłotej/miedzianej barwie. Niestety wlało mi się trochę osadu, w którym na dodatek pływają niezbyt ładne drobinki chmielu. Piana bardzo obfita, piwo wydaje się być mocno wysycone bo przy otwieraniu wydało głośny i długi syk spod kapsla a obfitośc piany może to potwierdzić. Biała. Zbudowana z drobnych i średniej wielkości bąbelków. Z racji swojej dużej, grubej warstwy opada powoli, jest gęsta. Z czasem pojawiają się duże, mydlane bąbelki. Delikatnie oblepia szkło.

Piwo pół-wytrawne, o nie tak dużym wysyceniu jak sądziłem po pianie. Rześkie. Pijalne. Wysycenie na średnim poziomie. Lekko wyczuwalna chlebowa słodowość, która momentalnie przykryta jest posmakami owocowymi. Czerwone pomarańcze, grejpfruty, po raz kolejny melon od Mosaica, oraz wyraźne akcenty żywiczne i sosnowe przy finishu. Goryczka średnio-wysoka, jak na styl idealna choć trochę zalegająca. Aftertaste żywiczny, leśny.

Świetne American Pale Ale. Ma wszystko to co powinno mieć piwo w tym stylu, na dodatek całoścć bardzo intensywna.