Wygląd: barwa jasny bursztyn, ok piana i lacing
Zapach: WTF, cytrusy dominują, jest truskawka, jakieś liczi, papaja, czarna herbata (earl grey), korzenność, zielistość, trochę cebuli + typowy czeski biszkopt - patrzę na opis i ono było chmielone Cascade, a przynajmniej tak chwaliła się Cerna Hora jeszcze 4 lata temu, teraz ze strony zniknął opis z Cascade, ale na pewno jest to jakiś amerykański chmiel
Smak: Przy pierwszym łyku wykręciło mi mordę od goryczki :3 później organizm się już przyzwyczaił, ale goryczka jest tu sroga, napewno nie ma 28IBU tylko przynajmniej 2x więcej, więc może chmielili na ciepło. Zaskakujące pełne piwo jak na 11, ale 11 z Cernej Hory (Pater i Horka) po prostu są pełne, tu przy tym samym ekstrakcie wyciągnięto mniej alkoholu, 4,2, więc tę pełnię czuć. Nachmielenie jest naprawdę przyzwoite, to nie poziom niektórych naszych hazy ipek, czyli bomba chmielowa + sporo chmielin się zostawia, więc aż od nich piecze przełyk, ale nachmielone jest super, bardziej od typowego czeskiego pilsa, czuć cytrusy, czarną herbatę, swojskie jagodowce, do tego biszkoptową słodowość. Super ułożenie, sztos.